Blog: mamadudusia

« Powrót do listy wpisów
Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamadudusia
mamadudusia

2010-11-21 18:02

|

Komentarze: 9

Moje 38 tyg.

Urodziłam Dudusia w 38 tyg. Myslałam że nie będę moga mieć już dzieci bo rok wcześniej poroniłam 2 razy. To wpłynęło na moja podswiadomość tak ogromnie że mimo, że tego nie okazywałam byłam załamana, przytyłam ponad 10 kg i mimo diety nie moglam schudnąć. W lutym okazało się że jestem w ciąży trafilam do szpitala bo plamiłam. Właściwie pobiegłam do szpitala z przekonaniem, że znów poroniłam, nawet nie zadzwoniłam do męża. Wiedziałam że jak wróci z pracy to mu powiedzą gdzie jestem, ku mojemu zaskoczeniu, zrobili mi USG i usłyszalam że jest zarodek i bije serce. Bałam się strasznie tego badania bo poprzednio w czasie badania okazywalo się że nic nie ma:( Od tego momentu postanowilam, że będę żyć z dnia na dzień, odpowiednio się odżywiać, brać zalecone leki ale nic nie czytać na temat ciąży powikłań itd. Dotrzymalam słowa, pierwsze broszury i artykuły o ciąży, porodzie przeczytałam w 36 tyg. Poprzednio dużo czytałam, cieszyłam się że jestem w ciązy i po 2 tygodniach okazywalo się że poziom Bhcg jest wysoki, ale spada, teraz postanowiłam zakląć rzeczywistość udając, że mnie to nie interesuje. Lekarz stopniowo podnosił mój stopień optymizmu, najpierw usłyszałam byle do 12 tyg., potem byle do 20, a gdy byłam  30 tyg. usłyszałam, że jest wszystko dobrze i jezeli nawet urodzę wcześniej to dziecko będzie zdrowe i przeżyje.

Niestety nie pozwolono mi pracować, musiałam z dnia na dzień zmienić tryb życia, zwolnić. Chyba mi się udało choć te tygodnie zwolnienia to czas remontu w domu, zakupy z tym związane, wakacje, życie towarzyskie, spacery. Na początku ciąży schudłam 2 kg a potem przytyłam 4. Mój maly :) "pasożyt" zjadł mi te kilogramy ktorych przed ciążą chcialam się pozbyć. Wychodząc ze szpitala po porodzie byłam lżejsza niż  w momencie kiedy lekarz zakładał mi kartę ciąży.

Z rozczuleniem wspominam poranki kiedy moje maleństwo budzilo mnie kopaniem, jego czkawki i obracanie się z boku na bok, wspaniałe efekty specjalne, kto tego nie przeżył ten ne zrozumie.Cool

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Cieszę się Twoim szczęściem :) Ja wciąż cieszę się tymi porankami...Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę.
Ładnie to opisałaś :) Gratuluję Skarba :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania1520
Gratuluje dzidziusia Perskie oko
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84
GRATULACJE! Wspaniale!
gratulacje kochana!!! doskonale pamiętam te słodkie kopniaczki, po prezbudzeniu to była pierwsza rzecz na którą czekałam...a teraz cieszmy się macierzyństwem tyle jeszcze przed nami :-)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
Gratuluje wyczekanego dzidziusia
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
gratuluje malenstwa :))