Znowu nie mam kiedy napisać a nawet jak zawsze mi się nie chce. :(
Mala chora od tygodnia, byłyśmy dziś u pani doktor i nie powiedziała co to jest dała dwie recepty na jednej dwa lekarstwa na kaszel jeden na noc drugi na dzień, i do noska. ,Na drugiej recepcie antybiotyk kazała wykupić dopiero w poniedziałek jeśli jej nie przejdzie. Także dobrze że w razie co nie trzeba jej faszerować nie potrzebnie antybiotykiem.
Przy okazji mi ją zważyła i mała waży 8.900 ma nie całe 80 cm.
Ja ? ja się czuje fatalnie z nosa mi leci i gardło mnie boli że nie wiem, no i trochę kaszel. Myślę że jutro się wybiorę ze sobą do lekarza bo już nie mam sił :(
Do tego wszystkiego wczoraj musiałam jeździć specjalnie do Siedlec 42 km do sekretariatu szkoły tylko po to aby złożyć 9 podpisów bo im brakowało i bym płaciła kare 100 zł za to. A w wczoraj śnieg wiatr i co tylko A ja musiałam się tłuc busem i się bardziej tylko dorobiłam. Gardło mnie lekko pobolewało a dziś piecze jak by nie wiem co się w nim działo.
Przed samym busem no i oczywiście za nim wsiadłam do busa tak mi się słabo zrobiło ze nie mało zemdlałam i potem tak co godzinę masakra wczoraj poleciałam do szpitala zrobiłam w końcu badania na wizytę a wizyta 4 lutego.  Oczywiście Usg dopiero nie wiadomo kiedy bo dopiero w środę dostanę skierowanie ah :( a już bym chciała wiedzieć kto mieszka w brzuszku :)
A kopie jak nie wiem :0 dziś rano mnie obudził swoimi kopniakami z pół godziny tak nadawał jak szalony ten maluszek kochany. Dzidziusia kopniaki czuć już z zewnątrz także tata już poczuł :)
Nie wiem dziś na tyle chyba może jutro coś napisze sama nie wiem :)
Miłego po południa moje drogie 40 - stkowe mamuśki :)