Blog: marsyllianka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

Chiałam się pochwalić, że dnia 28 stycznia o godzinie 10:26 przyszedł na świat nasz synek Staś - waga 3940, długość 58 cm. Poród siłami natury opisuję, żeby dodać przyszłym mausiom otuchy. Nie jest tak źle dziewczyny - pierwsze skurcze obudziły mnie koło 6 rano, ale takieśrednio bolesne, regularne bo co 12 minut, w ciągu godziny nasilym się i stały się bolesne, zadzwoniłam po męża i ruszyliśmy do szpitala. Po drodze zaczęło bardziej boleć i co 7 minut, jednak tak do zniesienia. Na IP lekarz stwierdził 5 cm rozwarcia. O 8:25 wylądowałam na porodówce. Pół godziny KTG i na badaniu wyszło już 8 cm. Wtedy skurcze stały się bardziej bolesne, ale nie ma tragedii. Położna była super i bardzo mi pomogła, bo podpowiedziała super pozycje aby przyśpieszyć poród i żeby mniej bolało. Skurcze parte trwały jakieś 15 minut i synek był już z nami. Dzięki położnej, która mnie skrzyczała i zabraniała intensywnego parcia i nawet nie mam nacięcia ani pękniecia. Zero szwów i 4 dni po porodzie nie czuję, że rodziłam :) Mały jest kochany ale daje w kość i dopiero się docieramy.  Każdej z Was życzę takiego szczęścia.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

gratuluję, zdrowia :) tez mam mile wspomnienia z porodowki - tylko, ze rodzilam dluzej i bol, ktory pamietam bym maaaaasakryczny ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paola80

gratulacje:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinowa101

ja żałuje bo mnie niepotrzebnie nacięli w szpitalu, szczęście ze tylko 2 szwy i dziś juz nic a nic nie czuje.. :) 

Synuś super. wielkie gratulacje i dużo, dużo zdrówka :)