Blog: marsyllianka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

To co sobie wyobrażamy w zderzeniu z rzeczywistością zawsze traci na wartości. Ciężka to prawda.

I nie miało tak być. To moje mysli krzyczą. To jego słowa.

Niestety Staś nam oszalał. We Wigilię pojechaliśmy do teściów na kolację. Od tej pory szał. Nie moge nawet wyjść z pokoju, bo zaczyna się wycie. Tata nie może wziąć synka na ręce, bo wrzask. Ja wysiadam.  M. nerwowy i widzę w jego oczach jakiś smutek- coś na kształ zawiedzenia. Raniące, bolące, rozsypane szkiełka.

To nie miało tak być. Czuję się jakaś winna i pusta. A miałam upijać się ze szczęścia.

Cholera.

 

Więc znowu użalanie się nad sobą, zamiast pozytywnych spraw :(

 

 

A miłość jest i tak i się jej trzymam..idziemy razem pod rękę. Zawsze i mimo wszystko.

 

I nawet zapomniałam, że są Święta..

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
han
han

U nas sytuacja odwrotna, Jessi tylko kocha tate. Dlatego moja rada. Jak najwięcej wspólnych chwil bo sie oddalicie od siebie nawet nie bedziesz wiedziała kiedy. Będzie okey. Co ma nie być? Wszystko sie poukłada. Dzieciaki mają takie etapy w swoim dzieciństwie że nam sie nawet nie śni. Nie robią tego naumyślnie,chociaż ja juz tyle przeplakałam ze już chyba sie uodparniam na to jej "tata,tata,tata,wszystko tata,nie długo mi tata z lodówki wyskoczy "