za 12 dni bedziemy odliczac 4 tyg do porodu:)ale puki co cieszmy sie  33 tyg +5 dni:)

normalnie nie moge w to uwierzyc non stop narzekalam ,ze mi sie ten czas cholernie dluzy a tu bum... za 2 tyg zaczynam  juz chodzic na ktg!!!bo jak to powiedzila gin ciaza bedzie juz praktycznie donoszona:) z jednej strony radosc ogromna ze to juz ze za pare tygodni wezme w ramiona naszego synka...ale z drogiej matko ten strach przed porodem mnie paralizuje... co by nie mowiec wolalam 1 porod.. tzn szlam na niego niczego nie swiadoma i spokojniejsza:)...no ale trzeba to przejsc zeby potem muc sie cieszyc soba:)... za tydzien zamierzam zabrac sie za pakowanie torby do szpitala:)co by juz byc  gotowym na wszystko:)...

a co u nas no mamuska super..wulkan energii:) na plusie 10kg,ok balam sie ze bedzie wiecej hihih,szyjka twarda napieci macicy dobre...czyli wszystko ok:)...Eryk...wazy juz 2300 nareszcie jego wymiary sie nieco zrownaly z tyg ciazy i wyprzedza tylko o tydzien:)...noi miod na serce matki"chlopak jest idealany rozwija sie prawidlowo"...byle do 15.10:)