Blog: martusia1982

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martusia1982
martusia1982

no i co 2 dni do terminu a tu ani oznak oni nic, kompletnie nic.....i tak sobie mysle czy to sie stanie czy nie...czekam na jakies znaki, siedze w domu bo boje sie ze znienacka mnie dopadnie...ale ile mozna siedziec i tak czekac....juz nie wiem czy sie kierowac, sprzatam, sprzatam i takie tam i nic.... hmmmm........................

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia1980
martusia poprostu odpocznij ,wszystkie czekamy sluchamy swego ciala ,organizmu i nic ,tylko wymyslamy takie jestesmy niecierpliwe ,ale pocieszajace jest to ze to napewno juz koniec ciazy nieuchronnie sie zbliza i poczatek nowej przygody z bobasem ,,,,rowniez niecierpliwa
A ja odwrotnie ciagle latam choc nie mam sily dojsc do wc a chce korzystac poki możemy bo pózniej niewiadomo jak bedzie:)Cala obsluga na Kręgielni u nas wie ze jak wchodze to beda frytki:) Staram sie żeby Maleńka wyszla choc do terminu jeszcze czas i powoli się wybiera śmieje się że pakuje walizki:)Nie martw się weszło to i wyjdzie:) Trzymam kciuki:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena
Heh ja dwa dni po terminie i nic ;/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

U mnie też nic a dzidziuś bardzo duży i brzuch gigantyczny. Teściowa dzwoni codziennie i pyta czy już urodziłam jak mówię, że nie to jest zaskoczona (zabiję tą babkę kiedyś). Termin USG już minął, codziennie dochodzi mi sto rozstępów, już wyglądam jak zebra a KTG nei wykrywa ani jednego skruczu... żadnego... o rany :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwona82

spokojnie....nawe nie bedziesz wiedziała kiedy a znajdziesz sie na porodówce :)

przed dłuzy sie strasznie...ale potem.....:))

pozdrawiam i trzymam kciuki :]