Przed porodem przyszła pielęgniarka z takim "metalowym czymś"nie wiem jak to opisać ale w każdym razie nie boli;)

mnie mierzyli juz w szpitalu bo mialam niewspolmiernosc porodową.
mierzyli mnie czyms metalowym, tuz pod brzuchem-tak mnie laskotalo ze nie moglam uleżec spokojnie:D

3 dni przed porodem byłam w przychodni posłuchać tętna małego i poprosiłam położną by zmierzyła czy "tam " jest tyle miejsca dla mojego szkraba :) no i ze zdziwieiem powiedziała ze spoko dam radę SN, a wczesniej mówiła ze z takim brzuchem i z moją posturą to tylko CC :)
KAZAŁA MI SIĘ POŁOŻYĆ NA PLECACH,NA BOKU I ZMIERZYŁA MNIE TAKIM WIELKIM CZYMS METALOWYM WYGLĄDAŁO JAK CYRKIEL :)

Przed porodem przyszła pielęgniarka z takim "metalowym czymś"nie wiem jak to opisać ale w każdym razie nie boli;)Mnie bolało....



I co kretynko??Cieszysz się że dałaś mi minusa??Za co za to że mnie bolał a Ciebie nie?Stuknij się w czoło pustaku

Jak trafiłam do szpitala, chyba dzień lub dwa przed porodem, i mnie też nie bolało.

Nie wiadomo jak to nazwac, ale to takie metalowe jest i przyklada Ci po bokach i tyle :) nie wiem co tam moze bolec, chyba jedynie jak Ci za ciasno na hama przylozy..? Mnie w kazdym razie nic nie bolalo :)

Mnie mierzyli w 31tc w szpitalu jak bylam z bolacymi nerkami i tuz przed porodem :)

Mnie nie mierzyli, bo miałam cc, ale koleżankę przed samym porodem. Mówiła że i tak niepotrzebnie mierzą. Stwierdzili, że jest dużo miejsca dla Małej, która miała być przeciętnych rozmiarów. Okazało się, że waży dobrze ponad 4 kg i jest okropnie szeroka w ramionach i nie chciała przejść. Ale lekarz był doświadczony i wiedział co robić.

PRZYRZĄD TEN NAZYWA SIĘ CYRKIEL POŁOŻNICZY:)