« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
michalinka113
michalinka113

2010-08-12 12:27

|

Przebieg ciąży

miewacie humorki?

cześć dziewczyny.czy wy podobnie jak ja macie w ciąży straaaszne wahania nastroju? humorki? marudzenia? ja jestem nie do zniesienia... i to już od 39 tygodni! płaczę nawet na reklamach, z byle powodu, utrudniam jak mogę utrzymanie równowagi psychicznej mojego męża.. a potem porostu można mnie przyłożyć do rany! sama mam siebie dość ;)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek

Na początku tak miałam ze sie śmiałam  a za chwilke płakałam;)Teraz wszystko wróciło do normy:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulinek

a ja to chyba całą ciąze tak mam :) Mąż mowi do mnie maruda:P i tez z byle czego płacze:) no masakra i tak se myśle ze jak juz urodze to bede chyba z 3 dni krzyczeć z tego szczescia:D :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
michalinka113

mnie to nie chce przejść... a ja nauczyłam się to wykorzystywać, i w razienagłego napadu tłumaczę się ciążowymi humorami..a za tydzień rodzę! boję się, że mi tak zostanie!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kiti

Na początku i pod koniec ciąży tak mam, a reklamy, szczególnie z małymi dziećmi to po prostu wyciskacze łez ;-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinkkaaa90

ja w tym tygodniu przeszłam samą siebie!!!:) Na obiad była zupa ogórkowa która zrobił moj mąż a ja sie rozpłakałam bo chciałam makaron z serem:)  i musiał isc do sklepu i zrobic. a na drugi dzien jedlismy jego zupke i była pyszna")

Hehehe... a ja sama się dziwię sobie z tego powodu :) Płacz na reklamach to norma. Podczas wiadomości również. Czasem płaczę, że mąż się nie przytula tylko kosi trawnik, innym razem, że się przytula zamiast kosić trawnik... Fenomenalne!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika

Ja stałam się płaczliwa...ale raczej staram sie nie wyć nagminnie przy rodzinie ;)...czasem jest tak ze oglądam np. "Przyjaciół" a mój mąż zaraz podaje mi husteczki bo wie ze będzie boberkowanie - jak to on nazywa...stwierdzil ostatnio, ze sie zrobilam miękka jakas ;) ona mnie zawsze wtedy rozbawia ;))))) czasem spowrotem do łez ;))))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika

chusteczki powinno byc...oczywiscie...;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria

Ja może nie płaczę za często, ale za to jestem cholernie zła i to przede wszystkim w stosunku do mojego męża. Czasami jest mi naprawdę głupio. Wczoraj np. cały dzień wysyłałam mu jakieś głupie smsy, żeby sprowokować go do kłótni. Niestety kłótliwy nie jest, więc jego uspokajajacy mnie ton, doprowadził mnie do prawdziwej furii. odkąd jestem w ciąży chcę, żeby przynajmniej raz się ze mną porządnie pokłócił. A on nic. szlag mnie trafia, bo wrzeszczenie do siebie to nei to samo co wrzeszczenie do męża:) do szewskeij pasji doprowadza mnie jak mówi mi że mnie kocha, że pięknie wyglądam, itp. od razu mu wtedy odpowiedam, żeby przestał kłamać, że nie jestem głupia i tak dalej. Ja siebie po prostu nie poznaje. chwilę po tym krzyku jestem już milutka, głaszczę go, robię mu kolację, śmeijemy się. Człwoiek od tej ciąży naprawdę wariuje. A mojemu mężowi starsznie współczuje;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Ja też jestem wrażliwsza niż zwykle, różne sytuacje potrafią mnie doprowadzić do łez i nie umiem nad tym panować, a wstyd mi przy obcych ludziach płakać :/ No i zdaża mi się wściekać strasznie - jak nigdy, i w takich sytuacjach też trudno mi ze sobą wytrzymać. Ale ogólnie nie jest źle ;)