Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

No więc tak, ponieważ kupuję różne dziwne rzeczy, które w pierwszej chwili są dla mnie konieczne, potrzebne bądź strzałem w dziesiątkę a potem stają się zbędnym gratem lub zapychaczem szaf niczym kluski śląskie. Tak dziś chciałam zaktualizować swoją listę. Z zaznaczeniem tego czego nie kupować a co na pewno zakupić.

 

Zainspirował mnie do tego oczywiście nasz dzisiejszy zakup i kilka ostatnich.

Nie kupować :

•Pod żadnym pozorem nie inwestowac w pudry do pupy

•Pościeli na sam początek

•Krótkiego ochraniacza na szczebelki tylko koło główki - unikać

•nowych Fisher Price'ów zabawek 

•czapeczek bez wiązania

•pajaców/śpioszków bez nap w kroku

•karuzeli na łóżeczko

Nie przyjmować:

• UŻYWANEGO WÓZKA - strzec się jak ognia, boziu uciekać gdzie pieprz rośnie kiedy tylko dostaje się taką propozycję od rodziny

 

Dobra inwestycja:

•Bujaczek-leżaczek lekki mały bez zbędnych bajerów

•Przewijak na łóżeczko

•Przybornik na łóżeczko

•Worek na pieluchy na łóżeczko

•Zabawki (typu pluszowe grzechotki, gryzaki, ) z BabyOno

•Niania elektroniczna

•Wkład do wanny/wanienki typu foczka - kocham

•Żel do mycia ciałka HiPP

•Zabawki z Fisher używane z allegro - warto

•Ochraniacz na całe łóżeczko - w naszym przypadku konieczność

 

Zastrzegam sobie prawa autorskie do tej listy :D i to że może ona ulec zmianie.

 

 

Komentarze

Chętnie się odniosę do Twojej listy :)

 

 

Nie kupować :

•J&J oliwki, pomimo pięknego zapachu, nie kupować!- też bym nie kupiła

•Pod żadnym pozorem nie inwestowac w pudry do pupy - nawet by mi nie przyszło do głowy żeby kupić

•Pościeli na sam początek - 100% zgoda!

•Krótkiego ochraniacza na szczebelki tylko koło główki - unikać - ja bym tu podpięła całe łóżeczko, długo stało nieużywane, w sumie używaliśmy od czasu do czasu, tylko dlatego że było, ale w końcu stwierdziłam, że nie ma co się oszukiwać, że Młody tam będzie spał kiedykolwiek ,więc sprzedaję ;)

•nowych Fisher Price'ów zabawek - dostaliśmy kilka od znajomych, sama nie kupowałam, ale pewnie są drogie i o to chodzi?

•czapeczek bez wiązania - u nas sprawdziły się tylko te bez wiązania, z wiązaniem musiałam poobcinać troczki

•pajaców/śpioszków bez nap w kroku - zgoda, nie wiem po co takie jeszcze robią

•karuzeli na łóżeczko - dostaliśmy w prezencie... po pierwsze - za głośna, po drugie - cieżko wyjąć dziecko z łóżeczka, po trzecie - dziecko ciągle płakało w łóżeczku, może od karuzeli właśnie?

Nie przyjmować:

• UŻYWANEGO WÓZKA - strzec się jak ognia, boziu uciekać gdzie pieprz rośnie kiedy tylko dostaje się taką propozycję od rodziny - przesadzasz, darowanemu w zęby się nie zagląda ;) a zawsze można zasymulować wypadek lub kradzież ;) lub sprzedać na allegro, wymienić na forum za paczkę pampersów

 

Dobra inwestycja:

•Bujaczek-leżaczek lekki mały bez zbędnych bajerów - zgoda!

•Przewijak na łóżeczko - zgoda!

•Przybornik na łóżeczko - nie wiem po co, ja nie miałam i mi nie brakowało

•Worek na pieluchy na łóżeczko - również nie wiem po co

•Zabawki (typu pluszowe grzechotki, gryzaki, ) z BabyOno - nie kupowałam żadych zabawek, wszystko dostaliśmy w prezencie, jak ktoś przychodził zobaczyć małego, fajne te rzeczy, tyle że się zbierają, brudzą, robią bałagan, a dziecko ma je w dupie

•Niania elektroniczna - nie miałam, jeśli miałabym kupować to taką z kamerą, dziecko przecież i tak słychać

•Wkład do wanny/wanienki typu foczka - kocham - nawet nie wiem co to :)

•Żel do mycia ciałka HiPP - nie lubię kosmetyków Hipp równie mocno co J&J, najlepszy Bubchen, ewentualnie Nivea Baby

•Zabawki z Fisher używane z allegro - warto - nie kupowałam zabawek, z wyjątkiem grającego fotelika Fishera - strzał w 10, aż mam wyrzuty sumienia, że @listopadowa oddała mi je za bezcen ;)

•Ochraniacz na całe łóżeczko - w naszym przypadku konieczność - miałam dwa ochraniacze na łóżeczko, kojarzę problem z praniem tego ustrojstwa, ładnie wygląda, ale nie widzę dodatkowej zalety tego czegoś

 

Dodałabym od siebie do wydatków udanych chustę elastyczną do noszenia dziecka oraz nosidło MT.

 

Laktator kupiłabym elektroniczny a nie mechaniczny (z tym się trzeba wstrzymać, żeby zobaczyć jaki i czy w ogóle ma się problem z laktacją).

 

Nie kupowałabym wózka typu 2w1, tylko normalny stelaż z gondolą i spacerówką z siedziskiem kubełkowym.

 

Przy kupowaniu fotelika samochodowego zwróciłabym uwagę na wygodę. Nie ma nic gorszego niż darcie się dziecka podczas jazdy na długie dystanse.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embryo

u nas za to przewijak to był zbędny wydatek, pajace i spioszki i tak wole sciągać cale, bo mały sie wkurza jak ma cos pod plecami. A co do reszty to się zgadzam ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26

a ja się nie zgdzam w moim przypadku podkreśle ;D przewijak, przybornik zupełnie mi zbędny, oliwla J&J jak dla nas rewelacja zwłaszcza lawendowa,karuzela się sprawdziła...co do reszty, wkładka do wanienki jestem za, niania elektroniczna, jestem przeciw, dalej nie chce mi się pisać ale chyba p oki ;D

Nie zgadzam się w sprawie wielu rzeczy na ,,nie,, Migrenencjo:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nijka

a u mnie karuzela sprawdziła sie w 100% i teraz zainwestuję w nią więcej niż w tę poprzednia (lepszy model)
oliwka J&J też mi się sprawdziła (mimo że wiele dzieci ma na nia uczulenie)
bujaczek i przewijak w ogóle zbędny jak dla mnie

 

sądzę że takie rzeczy to indywidualność każdej osoby no i "wymogi" naszych pociech :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Wiazane czapeczki to dla mnie pomylka, corce od zawsze zakladam tylko wkladane. Worek na pieluchy i przybornik na lozeczko uwazam za zbedne, a jestem prawdziwa gadzeciara :))

oj zamieniłabym miejscami kilka rzeczy które moim zdaniem, ty określiłaś na tak.. a ja wyrzuciłabym przez okno.. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Ponieważ ku mojemu zaskoczeniu mój wpis na blogu został tak namiętnie skomentowany (rzadko się to zadarza bardzo), postanowiłam zainwestować chwilę czasu by coś wytłumaczyć, abyście wiedziały dlaczego takie były moje wybory :D

Począwszy od czapeczek, do których było najwięcej odpowiedzi - Każda nie wiązana czapa spadała niczym łapki niedrapki, o których zapomniałam wspomieć w liście na nie.

Jeśli chodzi o bardziej kontrowersyjną listę na tak - przybornik, przewijak i wór to dla mnie najlepszy wybór ze względu na fakt, że nasz pokój nie dość, że mały to jeszcze służy nam za sypialnię, pokój dzienny, dziecięcy, salę komputerową. A 1/4 powierzchni  zajmuje kominek, koło którego trudno coś postawić. Więc generalnie z miejscem jest ciężko, a te rzeczy okazały się być strzałem w dziesiątkę. Myślę jeszcze nad zakupem podłużnych zamykanych koszy wiklinowych na pierdoły pod łóżeczko, potem zajęły by miejsce na szafie. Ale czy zakupię to nie wiem ;) 

Do Zosi : fotelik typu foczka, to taki plastikowy fotelik do kąpieli - u nas super się sprawdza w dużej wannie, wcześniej kąpaliśmy Małego w pokoju i żal było zalanych paneli. Marceli to typ, który namiętnie chlapie na wszystkie strony nieznając umiaru, a kąpiel bez wody jest chyba niemożliwa ;)


Nosidełko vs chusta:

Ja wolę chustę, mąż nosidełko. Chustę mam kupioną za 59zł bodajże na allegro, żaden oryginał a się spisuje. Nosidełko Womar Zeffiro Rainbow -spisuje się lux wg męża.

 

Jeśli chodzi o zabawki, bo też pojawia się krytyka. Marceli z otrzymanych zabawek ma jeden gryzaczek i kierownicę stojącą z FP, która to póki co tylko mu gra. Nie ma kto mu dawać zabawek, więc to my kupujemy. Taki nasz los. BabyOno lubię bo Marceli je lubi,  są miłe, bezpieczne i nic nie stoi na przeszkodzie aby utrzymywać je w czystości. Mam jedną gąbkę do przecierania tych zabawek i nie narzekam.

Do listy na tak dołożyłabym na początek drogi pajace z gotowymi wszystymi niedrapkami - rewelacja.