Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

 

Nie mogliśmy się powstrzymać i prezent, który mieliśmy dać na roczek już należy do małego Migreniątka.  VTech Rozmowny Telefonik. Swoją drogą sklep w którym kupowałam telefonik oceniam baaardzo pozytywnie, tak szybkiej wysyłki już dawno nie pamiętam ;) Marcelino śmiał się jak szalony do telefonu, i co ciekawe, najbardziej ze wszystkiego podoba mu się, że kółka się kręcą ( a kiedy się krącą to i gra muzyczka, a im dłużej się kręcą tym jakby szybciej, jakiś napęd tam musi być) i sznureczek za który ciągnie a potem odpycha telefoniczną bryczkę i przyciąga z powrotem. Sam telefonik oceniam wysoko pod względem wykonania, jednak wersje "śpiewane" są dużo uboższe od FP i można rzecz, że nieco nie trafione. Nagram potem wam, jak dla mnie niezbyt piękną wersję alfabetu ;) za to zwierzątka i to kiedy szanowny głos w telefoniku mówi "dodzwoniłeś się do krówki" czy innego stworzonka, jest przeuroczy.  Można nagrać własną wiadomość Marcelkowi, także ogólnie jestem zadowolona, bo jemu się podoba a to najważniejsze.

 

Powoli szykuję się na imprezę, zaproszenia po części rozdane, kupiona biała koszula czarny krawat i szelki z harleyem dla Marcelego czekają... ale będzie z niego makler :P doczekać się nie mogę, zwłaszcza, że jestem ciekawa czy przejdzie roczek sam. Pozostał ponad miesiąc, więc szanse są spore.

 

A życie nadal mnie zaskakuje. Oprócz tego, że odkąd nie karmię piersią przytyło mi się 3 kg :/ więc zaczęłam od trzech dni ćwiczyć, popracuję nad formą taki był pierwotny cel, zobaczymy jak pójdzie. Na pewno zdziwiło mnie, że dosięgam palców u stóp, ba nawet podłogi przy skłonie, zrobię pompki a nawet 20 brzuszków. Po tylu miesiącach jest to dla mnie szok nie lada, zwłaszcza przy tym jak wyglądam. Więc przywróciło mi to wiarę w siebie.. teraz będę niszczyć te wały przeciwpowodziowe ;P  co prawda diety cud nie umiem zastosować, bo jak jem jak ptaszyna to okropnie boli mnie głowa, mdli i czuję się okropnie słabo... ale i nad tym popracuję ;)

 

Co się tyczy samego życia, to wciąż nie umiem normalnie zasnąć, jest mi tak cieżko... chciałabym się niczym nie przejmować i być oderwana od przeszłości, ale trudno żyć z dala od niej kiedy pcha się mi między poduszki. Kurde, czasem zbyt naiwnie podchodzę do wielu spraw i do ludzi, dobrze, że Farben ma mnie na oku. Jako tako dajemy radę, ale ból brzucha i niespokojne myśli dręczą.. w zasadzie to może nie ma czym się przejmować. Tylko ja nie umiem do siebie przyjąć, że ludzie tacy są. A jeszcze teraz zaczynam się wściekać, że innej osobie było dane żyć inaczej a przecież... kurde.

Męczy mnie moja historia. I tyle. 

Ale wiem jedno, i widzę to, że Marceli takiej historii mieć nie będzie... robię wszystko by był najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Farben mi w tym pomaga. To jest cudowne.

 

 

 

 

Komentarze

:) Ważne, że prezent się podoba :)
Igi ma pieska z fp i on śpiewa "trzy uszy, usta, nos" i ja się zastanawiam kto ma 3 uszy? Haha
Buziaki dla Was :*
A telefonik wyczepisty ;) Kupie taki IDziakowi :) za jakieś 7 miesięcy  ;)