Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

...idziemy na spacer, wszyscy ubrani po kilkunastominutowych bataliach, wszyscy spakowani, wychodzimy, wyjeżdżamy wózkiem za bramę.. i pada. Jest tydzień, słońce przypieka, jest przyjemnie ciepło, zjeżdża mąż z trasy...i pada. Jestem zmęczona, mam ochotę na luźniejszy wieczór, a dzieci jak nigdy nie mogą się uśpić i się drą.. wtedy to już ja padam - na twarz. A jak nie mam planów, bo Farbena w domu nie ma i nudzę się jak mops..to padają - i śpią już od osiemnastej. 

Zawsze tak jest? Taka zależność? Złośliwość? 

 

Zero wyczucia czasu w tym świecie.

 

Czekamy na telefon od szefa. Przy okazji rozmów niekończących się wieczorną porą pod altanką wychodzi na wierz, że firma wcale nie jest taka w porządku jak nam się wydawało, zbiera albo starych albo świeżych kierowców i na tym jedzie.. starych nikt nie chce zatrudnić, nowych tak samo. Więc każdy zgodzi się na warunki i na umowy jakie tam są.. zastanawiam się jak to jest, Farben wypisał się z UP, więc automatycznie ja i dzieci przestaliśmy posiadać ubezpieczenie zdrowotne, (teraz czy tam za 30 dni bo nawet nie wiem w jaim czasie) przestajemy być ubezpieczeni. Mój mąż jak się ostatnio dowiedział ubezpieczony zdrowotnie jest tylko wtedy kiedy jeździ - a co z nami? Po receptę na Bebilon pepti mam chodzić tylko w te dni, kiedy jest w trasie? A jak będę potrzebowała lekarza w dzień kiedy Farben ma urlopówkę wpisaną, to co? Pochrzanione to dla mnie jest szalenie. Szef jak się okazuje do płacenia też nie jest za prędki, niby płaci, ale nie całe sumy tylko wypłaca po części, nie lubię takiego systemu, bo kasa w moment się rozwala, inaczej jest jak całość się dostaje.. kurcze, trzeba przetrwać raptem ( O.o) 2 lata na takich kiepskich warunkach, bo wszelke oferty pracy wymagają dwuletniego doświadczenia.. jeszcze żeby kierowcy sie zgadzali na te podwójne obsady..a tak ciągle tylko czekamy na telefon.

 

A Chrzest święty Antosia planujemy na 1 czerwca 2014.. tak akurat w dzień dziecka.

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Niestety u nas to samo, gdy Mz0at po 12 godz w pracy pogoda cudna, czekam na weekend z nadzieją,  ze pojdziemy na pastwiska pooglądać cyganskie konie i co..szarówa, deszcz i wiatr sztański jakiś. ? Buuu

Ale Atos jest slodkiheart

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412
Taka zlosliwa ta pogoda :-( Co do ubezpieczenia,to moze Ty źarejstruj sie w UP i bedziesz miec ubezp dla siebie i dzieciakow?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

Migrenko Ty sie zarejestruj w UP i ubezpiecz dzieci pod sobą.

My mieliśmy teraz też lekką lipę bo K. zapomniał sie odnotować a jeszcze umowy nie miał i też bez ubezpieczenia byliśmy wszyscy, ale na szczęście doprosił sie szefa o umowę i ubezpieczenie.

Kurcze teraz to pracodawcy są cwani nie ma co :( A rząd zamiast nam pomagać pomaga i ustala prawo pod nich. Taki kraj niestety. Będziemy musieli długo czekać aby coś sie zmieniło. MOże nasze dzieci się w końcu doczekają lepszych czasów.

Z pogodą też nie za bardzo. Życzę więc pięknej i udanej majówki :) Niech chociaż w ten weekend słonko nad Waszymi główkami zaświeci :*

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jajunior

Niestety u nas też leje i do tego jest strasznie zimno

pozdrawiam

jajunior.pl

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwiag

u mnie podobnie, też jak się zdarzy taki dzień kiedy mąż jest w domu, to zawsze musi cos wyniknąć żeby nie wyjść wspólnie na spacer, albo pogoda się popsuje, albo coś innego. A co do pracodawców, to większość teraz naprawdę nie szanuje pracowników, ja przez dwa lata już próbuję odzyskać swoje pieniądze które zarobiłam jeszcze przed urodzeniem Maksa, to h** nie człowiek że tak powiem, a takich pracodawców jest wiele. Nikt się nie przejmuje nikim. A po rozmowach ze znajomymi często pracodawców nie interesuje wogóle rodzina pracownika, czy ma małe dzieci czy nie ma.. Ale życzę ci żeby Twój mąż trafił na kogoś sensownego :) Antoś słodziakowy :)