Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2014-11-18 11:02

|

Komentarze: 2

Niebywałe!

Niby każdy dzień znika jakby w momencie, niby czuję upływ czasu a jednocześnie mam wrażenie że to tylko chwila, dopiero wstałam już idę spać na noc przerywaną przez krzyk moich dzieci. I dzień płynie tak szybko i sen tak szybko mi ucieka a noc tak dziwnie się dłuży znów w walce z własną słabością i potrzebą snu.. a wszystko to i tak  jak pstryknięcie palcami. Nosiłam swoje dzieci w łonie, teraz oboje zbliżają się do kolejnego piękmego etapu w swoim życiu, jakim będą ich urodziny trzecie i pierwsze. Niebywałe właśnie jest to, że naprawdę nie zorientowałam się, kiedy to wszystko się zmieniało. Kiedy urosły im tak włosy, policzki się zaogrągliły nabrały rumieńców, skóra nabrała koloru słońca a teraz znów blednieje. I Marceli, naprawdę, przecież dopiero byliśmy na porodówce.. a dziś mówi, rysuje, bawi się, tańczy, mówi jak bardzo nas kocha. Antosiu, dla tego dżentelmena muszę obniżyć o kolejny poziom łóżeczko bo wnet z niego wypadnie stojąc i podskakując; wołając mama tata diadia am am gili gili gy ga da.. i pewnie jeszcze kilkanaście sylab, które słyszę ale nie zpamiętuję. Antoś ma 8 zębów, na przestrzeni tak szybkiej jak to własnie odczucie a propos ich wałsnego wzrostu wyszły 3 zęby. Ale szczerze miałam wesoło... okropne noce, okropne.

Porównałam wszystkie zdjęcia dzieci z tego czasu, wzięło mnie na wspominki, i złapałam się na tym, że nie pamiętam dokładnego wyglądu Marcelka z tego czasu, a był tak podobny do Antosia mimo wszytko, zbliżone wszystko i rozwój i zęby i wielkość.. a ja całe ostatnie miesiące  wmawiam sobie, że są całkowicie różni. Chyba jednak nie prawda.

Postanowiłam pójść do pracy, jak skończę kurs na prawo jazdy i będę po jakiejś próbie go zdania, to złożę cv, cóż bez rewelacji bo do Żabki, ale to jedyne miejsce które mam pod nosem i ma różne zmiany. Nie przelewa się z kasą, szef lubi robić cięcia za to, że Farben zjeżdża na łikendy. W tym miesiącu tylko 1000zł mniej wypłaty... ot i takie realia. chcesz być w domu to płać.. niestety ceny transportu frachtów są wysokie, a spedycja nie zawsze podaje właściwe informacje. Nie będę zaglębić się w szczegóły. Czasem jak się okazuje lepiej stać 3-4 dni za granicą jak wrócić do bazy. Skoro szef dyktuje takie warunki postanowiłam,  że pójdę do pracy i sama zapracuję na swoje kwalifikacje, 2,5 tys nie wyczaruję z tego co mamy, kredytów się nie podejmuję, a jeśli dostaniemy zwrot z POK Allegro to i tak kupię to co wtedy chcialiśmy kupić. Nie chcę czekać, bo jeśli zrobię prawo jazdy i nie będę jeździć to potem już mogę nigdy nie jeździć.. Marcelka zapiszę do przedczkola, myślę że nawet udałoby się zapisać go w każdej dowolnej chwili, dlatego że to w sąsiedztwie i znają naszą rodzinę, słyszałam też opinię, ze chętnie przyjmują dzieci z okolicy. Za to przedszkole płaci się 280 zł miesięcznie, można się starać o finansowanie posiłków. Póki co to wszystko są plany.. ale mam wrażenie, że coraz bliższe realizacji. Obecnie nie chodzę na kurs bo moje Premium cały tydzień było u mechanika, nie wiem kiedy wróci. Więc trochę luzu w ramionach.

A propo ramion, z okazji urodzin, wiem że były końcem sierpnia, ale moje przyjaciółki wczesniej nie miały okazji, i dopiero w zeszłym tygodniu postanowiły zrobić mi przezent, i tak, zrobiły mi wspaniały prezent, bo spędziłyśmy razem czas, ale oprócz tego zasponsorowały mi masaż relaksacyjny ( fajna sprawa), pyszne jedzenie w krakowskim Warsztacie ( polecam) i kawę z marcepanem w Choco na Anny ( bez rewelacji). Naprawdę nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam na rynku w Krakowie. I przeraża mnie że zdobią go czerwone okna burdelu! Wiadome, że był tam też wcześniej, ale teraz nikt się z tym nie kryje, emanuje gorącą czerwienią a po ulicy przechadzają się kobietki z parasolkami, a wszyscy naprawdę wiedzą o co chodzi.. przerażające! Jako kobieta też nie możesz przejść jak dawniej przez rynek bo zaczepi cię z pięć facetów zapraszających na tanie piwo. czułam się jak w centrum rozpusty. Gdzie się podziały gołębie!!!

 

 

Nie byłam 4 miesiące u fryzjera :/

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

kurcze dziewczyno, ale ty musisz być fajną osobą... strasznie mi się podoba jak piszesz... wzruszyłam się tym co napisałas o dzieciach... bardzo... bo powiem ci, że też przeraża mnie że im moja coreczka jest starsza tym zmiany w niej są dla mnie coraz mniej zauważalne, wszystko tak się rozmywa, zmeczenie coraz wieksze bodzcow coraz więcej i rzeczywiście już człowiek nie ma czasu i sił skupiąc się na tych niby drobnych ale takich ważnych szczególach! ślicznie opisałaś to wszystko!