Nic tak nie znaczy w życiu jak wsparcie najbliższych, przez wiele lat mi tego brakowało. Nie mogłam "trafić" lepiej, tylko prosto w dziesiątkę ludzkiej dobroci. I mój małżonek i teść to ludzie o wielkich otwartych sercach, ciągle się uczę od nich takiej pokory i dłoni wyciągnietej do każdego.  I mogę otwarcie powiedzieć, że znacznie lepiej jest mieć rodzeństwo, dla własnego zdrowia psychicznego, wiele uczą relacje z rodzeństwem, solidarność, i oczywiście sama rywalizacja jest zdrowa.

W poniedziałek najpóźniej zapiszę się na egzamin i ustalę terminy jazd. Może uwierzę w siebie jeżeli pojeżdżę tym gratem midlumem. Coś we mnie siedzi takiego, jakaś uraza :(

Nie wspomnę o tym jak bardzo tęsknię za jakąś krótką trasą po Polsce z moim mężem w większej gablocie.. ale póki co robi po 4 tysiące w tygodniu za granicą.. może jak przestanie uczyć świeżego to gdzieś się wybierzemy wspólnie.

Było też i miłe zaskoczenie ze strony szefa, wiele się wynarzekaliśmy, wiele "przetrzymaliśmy" miesiące na minusie zamiast na plusie. I po  ponad pół roku Farben otrzymał wyrównanie, i został pochwalony przez szefa, nawet nie zostanie obciążony urwanym lusterkiem. Dostanie podwyżkę na prawdopodobniej najwyższą stawkę za km w firmie. A gdy dowiedział się o moim oblanym egzaminie nawet zaproponował by mąż uczył mnie na placu na swojej ciężarówce, z tym, że póki co robię dopiero C ;) Tak jak na początku sobie powtarzałam "przetrzymamy to, potem będzie lepiej" udało się. Tak też jest z ćwiczeniami, będzie lepiej, będzie efekt. Sumienność i uczciwość popłaca. Polecam.