W czwartek byliśmy na wizycie u naszej pani doktor. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Szyjka zachowana, nic się nie skraca, nic się nie dzieje. Pani doktor powiedziała, że nie ma obawy przed przedwczesnym porodem :) Jedynie znowu mam jakiś stan zapalny pęcherza. Od początku ciąży przytyłam 10,3 kg. Położna twierdzi, że za dużo. Dostaliśmy skierowanie i w przyszły czwartek idziemy na usg pooglądać Nasze Szczęście :) Następną wizytę mam 04.07, mam przyjść wcześniej i położna podepnie mnie pod ktg. Nawet nie wiedziałam, że u nas w przychodni jest. Do porodu coraz bliżej, zaczynają mi się śnić różne scenariusze. Ale chyba się nie boję :) Na razie... Emilek wierci się coraz bardziej, wciska mi się pod żebra aż czasem boli :) Lubi słuchać jak Tata czyta Mu bajki na dobranoc :) W przyszły piątek jadę do Mamy na kilka dni, Daniel ma w tym czasie odmalować pokój. Po powrocie zaczynam pranie ciuszków, tak żeby miesiąc przed terminem mieć już wszystko gotowe i spokojnie czekać. Cała wyprawka gotowa, musimy tylko przywieźć łóżeczko. Daniel skręci je dopiero jak będziemy w szpitalu. Już nie mogę się doczekać kiedy Nasze Maleństwo będzie z Nami Ciekawa jestem ile już waży, a do przyszłego czwartku jeszcze tyle czasu...