Blog: mna89

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mna89
mna89

Do tej pory nie docierało do mnie, że z moją ciążą też może być coś nie tak. Owszem, czytam posty i pytania niektórych dziewczyn z zagrożoną ciążą. Bardzo mnie to dotyka i zawsze mogłam jedynie się domyśleć jak cierpią.. aż do wczoraj.

 

Cały dzień złe samopoczucie - tłumaczyłam sobie, glupia, że pogoda. Pod wieczór miałam trochę nerwów i stresu. Denerwuje mnie to, że wszyscy wiedzą lepiej, że odezwać się nie mogę, bo słyszę 'ale Ci hormony szaleją'. Cholera,  nie szaleją. W ciąży się wyciszyłam, jestem dużo spokojniejsza - u mnie zadziałało w tą stronę, a wyrazyć swoje zdanie chyba tez mi można. I wielka afera z mamą, o pierdoły.. ale awantura była.

Wyszłam na górę, położyłam się i czuję. Okropny ból w podbrzuszu i ku mojemu zdziwieniu skurcze - jeden, drugi, trzeci.. Dzwonie do S. kiedy będzie, że coś jest nie tak. Przyjechał w 5 minut. Juz o nic nie pytał. Złapał za telefon i do lekarza. Za chwile przyniósł mi jakieś leki, kazał zażyć. A ja z bólu nie pytałam nawet czym mnie faszeruje, czy moge w ciąży, co mówił lekarz.. Zaufałam mu.

Trwało to może jeszcze z 15 minut, stali z mamą nade mną i czekali. Skurcze minęły. Został delikatny ból brzucha, ale czułam jak Mała kopie i się uspokoiłam. Lekarz oddzwonił do S. - nie wiedział czy ma jechać do szpitala do mnie, czy przeszło. Powiedział mu co ma robić i kiedy wzywać karetkę, kiedy jechać samemu ze mną. Na szczęście takiej konieczności nie było. 

3 No-spy, 5 magnezów, brak snu całą noc. dziś o niebo lepiej.

 

a stresu nie polecam nikomu. niech mówią, że hormony. wszyscy wiedzą lepiej. niech wiedzą. ja chcę tylko, żeby z Małą było dobrze. już ich nie słucham. robie swoje. resztę przemilczę.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
netula

będzie dobrze:* i pamiętaj, że intuicja matki jest niezawodna, a inni mogą sobie pogadać, to Ty nosisz malutką pod swoim sercem

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Od rodziny czasem najlepiej sie odizolowac;)Nic sie nie stresuj ja takie skurcze mialam przez caly trzeci trymestr+ skracajaca sie szyjka- urodzilam prawie w terminie. U mnie na lekkie skurcze pomagaly konskie dawki magnezu, ktore bralam przez caly 3. trymestr "Asmag forte", jak tylko brzuch twardnial czy cos od razu magnez;) Bedzie dobrze.

Z mama zaczelam sie klocic dopiero po po pordzie, o byle co....to wlasnie byla ta burza hormonow, nie chcialabym tego przezyc jeszcze raz...brrr.....:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mna89

też biorę Asmag, prawie cały czas, bo nogi mnie męczyły strasznie..
a mama, jak mama. chciała dobrze, ale ciężko zrozumieć jej, że to nasze dziecko, że nasze życie. ciagle jestem dla niej małą dziewczynką i choćbym chciała to nie dotrze do niej, że jestem dorosła, po studiach, pracuję.. gdyby tylko była możliwość zamieszkać osobna, ale niestety póki co, trzeba przmilczeć..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinka05

Nie zamartiwaj się bo ten strach każdego dnia jest potworny... Skoro to było raz to może to były skurcze przepowiadające, też mało nie odeszłam od zmysłow ze strachu i drugi  raz jak mi się mała obróciła kompletnie, to mało nie zemdlałam. Niech lekarz sprawdzi czy z szyjką wszystko dobrze, czy się nie skraca, będziesz spokojniejsza. I co łatwo powiedzieć / a czasem nie da się wręcz wdrożyć/ nie stresuj się ;) Trzymam kciuki, będzie dobrze !