dosyć dawno nie pisałam bloga,ale trudno znaleźć czas dom , karol ,szkoła egzaminy ...uf. W piątek zakończenie roku, ostatni dzien we wtorek do szkoły z jednej strony sie ciesze z drugiej nie...nie bede wsidywała moich dziewczynek, szkoła to było dla mnie wyrwanie sie na 1 dzien z domu no ale cóz ważne ze skończyłam ;) Karolek ,zębów brak, ostatnio przechodziliśmy trzydniówke ...2 noce nie przespane,gorączka sięgała 39 stopni . po kilku dniach biegunka ale na szczescie jagody pomogły . Mały nie raczkuje ,nie turla sie bo nie nawidzi byc na brzuszku wiec nie cwiczy , siedzi sam jak sie go popsadzi,nozki do buzi pcha,szczypie,lize,pluje,ciagnie czyli to co złe szybko sie uczy :) jego szfa wzbogaciła sie strasznie o kilka ubranek , planów na wakacje nie mamy . kiedys na weekend pojedziemy nad jeziorko , narazie to tyle,dobranoooc!