DROGIE CIOTECZKI jak dobrze mieć sąsiada -mądra myśl, moja sąsiadka najlepsza na świecie .Gdy tylko dowiedziała sie że jestem w ciąży zaraz postanowiła sie o mnie zatroszczyć,mieszkam daleko od rodziny i przyjaciół ,i w chłodnym kraju.W norwegi nie przychodzi sie na kawke do sąsiada tylko ludzie spotykaja sie w knajpie na pogaduchy lub w sklepie na kawce.Jednak ja wprowadziłam nowy trend hihih.Moja sąsiadka tak sie troszczy o mnie że czasami naprawde az mi głupioco trzy dni piecze mi ciasto bananowiec który jest najlepszy na swiecie,przynosi zupeczki ,i pyta zawsze jak sie czuje .Siedzimy sobie na tarasie i popijamy kawusie, pomaga mi we wszystkim jak zobaczyła ze sama kosze trawe to myslałam ze mnie prześwieci za to wyleciałaz domu i powiedziała ze mam sie nie przemęczaś i ona to za mnie zrobi .A mnie niechciał sie czekac na meza i postanowiłam sama to zrobic jednak ubiegła minie ona .Podpowiada mi jak mam sie przygotować do porodu ,razem układamy ciuszki dla małej i podpowiada dziwne norwskie nazy hihihi.

Bardzo sie ciesze że trafiłam na taka osobę której nie jestem obojętna i która potrafi pomuc ,np. jak wyjeżdam do polski to oczywiście ma klucze do domu i podlewa kwiaty .

i tak sobie myśle że jak juz bedzie moja dzidzia to zabiore moja sąsiadke do Polski niech popatrzy sobie troszke na dziwny kraj heheheh i pozwiezdamy sobie troszkę.

A oto moje ulubione ciacho od MARI BRITE    MÓWIE WAM PYSZNIŚCI