wystawiać za drzwi i nie wpuszczać aż się załatwi, jak juz sie wysika to pochwalic a jak zleje sie w domu to skarcic ze nie wolno i wystawic na dwor na troche zeby zrozumiala ze ma wychodzic albo zostanie skarcona. jak ja klapniesz w tylek to tez nic jej nie bedzie a zrozumie o co chodzi.

Ja miałam z moim ten sam problem:) Ale dałam go na 2 tygodnie do mamy no i nie ten sam pies:)) Kiedy pytałam co zrobiła powiedziała, że za każdym razem co narobił moczyła mu pyszczek w sikach. I tak się nauczył. Wiedział, że nie wolno w domu. Potem to już stał pod drzwiami jak chciał iść za potrzebą. Miał wtedy z 4 m-c.

nie wiem czy brudzenia psu mordki w siuskach to dobry sposób... to troche obrzydliwe... są inne sposoby, ale cóż.. n o każdy ma inny sposób.

Masz mojego psiunia. Ja wystawialam na ogrod po kazdym spaniu i jedzeniu.Jak na 6 tyg szczeniaka 80 % juz robi na zewnatrz reszte na mate trenongowa a jak sa otwarte drzwi to sama idzie na ogrod zalatwic sie.

no slyszalam o maczaniu pyska w siku ale to przesada pies potem chodzi po domu i wgl lize nas po rekach i wgl .. ;/ jest to obrzydliwe

Ale ja tego nie stosowałam tylko mama. Mi też to wydaje się obrzydliwe ale widocznie skuteczne. Mi klapsy nie pomogły wręcz odwrotnie robił na złość. A po wizycie u mamy aniołek nie pies:)

psy generalnie nie robia nic na zlosc tylko ze strachu jak juz :d chyba ze sie juz wyjatkowo wredna sztuka trafi... ale trzeba wystawiac i czekac az sie wysika. niech drapi piszczy co jej sie podoba ale ma sie wysikac na dworzu i nie wroci szybciej do domu. ja mam cale zycie psy i zadne mi nie laly w domu. takiej opcji nie bylo.

Jeśli masz Yorka to problem jest trochę trudniejszy bo York jako że nawet mały bardzo szybko sie uczy i jak się nauczył że może siusiać w domu to będzie to robił do póki nie zrozumie że to nie jest dobre. Problem mieliśmy duży dlatego zainwestowaliśmy w maty dla szczeniąt które nie przepuszczające wody, poukładaliśmy je w różnych miejscach w domu tam gdzie najczęściej się załatwiał i sam zaczął tam potem chodzić. A po za tym wychodziliśmy z nim nawet co dwie godziny na spacer żeby zrozumiał ze załatwia się na dworze, potem regularnie zmniejszaliśmy ilość spacerów ...... uczenie trwało długo ale było opłacalne. Mata do dziś leży tylko jedna na wypadek jakby nas dłużej w domu nie było i nie zdarzyło mu się wysikać. Nie proponowała bym bicia .... to są bardzo delikatne psy , zresztą nie widziałam żeby ktoś od bicia zmądrzał.

Mój to był szatan jak go zostawiłam samego wszystkimi możliwościami mnie nagrodził. Ale masz racje cierpliwością go nauczyłam. I bardzo długie spacery mi pomagały z nim. :))