Witajcie kochane stare i nowe forumowiczki  dziewczyny z dłuższym stażem na 40-stce zapewne troszkę chociaż mnie kojarzą.

Basiunia 23 czerwca skończy 23 MIESIĄCE, całe 23 MIESIĄCE, A 23 lipca BĘDZIEMY ŚWIĘTOWAĆ jej DRUGIE urodzinki, ale ten czas zapierdziela, nie tak dawno umieściłam post o tym że urodziłam i o roczku córci, a tu zaraz dwa latka, dwa najpiękniesze lata mojego życia, nie wliczając ciąży.

Basia jest strasznie pogodną i energiczną istotką, od ponad tygodnia pożegnała się z pampersami, i zakładamy tylko na noc, pięknie woła siusiu i kupę. Potrafi już ułożyć kilka prostych słów i zdań, dużo przytula i całuje. Jest miłośniczką aktywnej zabawy na świeżym powietrzu i czworonożnych przyjaciół. Uwielbia tańczyć, biegać, krzyczeć i jeść mambę. Jednym słowem jest wulkanem energii, moim przypływem pozytywnych emocji.

A mi już stuknął 32 tydzień ciąży, nie jest łatwo, ale myślę pozytywnie. Mam problemy z prawą nerką jakiś duży zastój, na razie leczymy się antybiotykiem. Problemy z ciśnieniem, biorę dopegyt i na razie zobaczymy jak to będzie. W dodatku w szpitalu, gdzie trafiłam z podejrzeniem ciśnienia, wyszłam z pessarem bo szyjka jest krótka, przechodziłam to z Basią ale wtedy brałam leki, a teraz leki no i pessar. No i na cukier muszę uważać, bo miałam kilka razy podwyższony, więc i dieta cukrzycowa. Dobrze że mam Basię, to wszystko mi pomaga się praktycznie w ogóle nie przejmować. Jest dobrze.

My czekamy do 36 tygodnia, oby się udało.