3 dni. Ból niesamowity.. Trzeba to przeżyc eh.. Jeszcze akurat byłam wtedy w szpitalu, a moja mała naświetlana na żółtaczkę i nie miała apetytu, jadła co jakieś 4godziny, więc musiałam sama sobie co chwile odciągac do uczucia ulgi ;)

pierwszy tydzień,po 1.5 miesiąca marzyłam o takim nawale,bo wtedy akurat brakowało...

u mnie ok 4 dni ,wazne jest zebys oprozniala piersi do konca i zawsze mozesz zamrozic mleczko ,ja tego nie zrobilam i nabawilam sie zaraz po nawale zapalenia piersi ooookropny bol mega hiper wielki i wtedy dopiero zaczynaja sie problemy,dzis czyli 3 miesiace karmienia jest juz lepiej mleczko naplywa spokojnie nie mam go tez tyle ale bez bolu

tez to mialam po 2 dniu od porodu jakos przez nastepne dwa dni potem jakos bardzo malo a teraz nie sa juz takie twarde,trzeba sciagac a najlepiej jak je pobudzisz goracym prysznicem:)

dwa dni

nie zgodze sie,aby do konca oprózniać pierś,im wiecej bedzie sciagac tym wiecej bedzie mleka!Zapalenia nabawiłas sie od czegoś innego. Przy nawale nalezy jak najczesciej przystawiac dziecko,jesli piers jest zbyt twarda sciagnac odrobine (max 20ml) na kazda piers az do odczucia ulgi.Poza tym ciepłe okłady przed karmieniem i zimne po,aby obkurczyc kanaliki.Ja moczyłam recznik w wodzie i przykładałam.Zycze Ci aby szybko przeszło,bo wiem jakie to dokuczliwe i bolesne.Pozdrowki:*

3-4 dni (w tym pierwszy kulminacyjny)

odciągaj i do zamrażarki.. ja strasznie załuje, ze tego nie robiłam i w chwilach "kryzysu" byłby idealnym rozwiązaniem...

u mnie nawał trwał z tydzień..

czyli widze, ze nie tylko u mnie zapalenie prawie "zabiło" laktacje? ://// niestety moja prawa pierś prawie nie produkuje mleka od tego czasu..

tak że musiałam odciągać, gdzieś do 2 tyg. a twarde i bolące piersi robiły mi się do 3,5 mc-a, ale już nie odciągałam. teraz nadmiar mam tylko w nocy i wtedy też lubi się "przelewać". powodzenia ;)