http://40tygodni.pl/Category/014/2,13552,Pare_dni_przed_porodem.html

też tu własnie szukalam czegoś na ten temat... :) ja jestem w 38 tyg ciąży i już doszukuje się objawów porodu...a to krzyż boli,a to brzuch jak na miesiączke a to coś kłuje w kroczu...ehh... :) nie znasz dnia ani godziny:) a doczekać się nie można:)pozdrawiam:)

Mi przez dwa tygodnie czop odchodził więc to nie był powód do paniki aczkolwiek bałam się że za wcześnie urodzę bo miałam egzaminy które chciałam zaliczyć :)
Też jakiś tydzień przed porodem chodziłam okrakiem bo czułam jakbym miała coś między nogami :) tylko ze ja nie przypisywałam tego do zbliżającego się porodu bo miałam do niego jeszcze 2 tyg.

Bóle krzyża i "jak na miesiączkę" mam od dobrych kilku tygodni. Okrakiem chodzę od tygodnia na pewno, może dłużej. Wczoraj odszedł mi czop w niewielkiej ilości, więc nawet nie wiem czy cały. Porodu jak nie było tak nie ma.

kilka godzin przed porodem odszedł mi czop i miałam skoki ciśnienia oczywiście nie spodziewałam się, że zaczynam rodzić więc szłam na kontrolę z ciśnieniem i okazywało się, że mam 5 cm rozwarcie i tak objawiają się u mnie skurcze bo mam wysoki próg odporności na ból dopiero przy 7 cm łapał mnie ból krzyżowy i była masakra :)

Nie miałam żadnych właściwie. Od lekarza na wizycie kontrolnej dowiedziałam się, że mam już 5 centymetry rozwarcia i powinnam się szykować powoli do szpitala. Następnego dnia popołudniu poczułam bóle jak miesiączkowe, ale bez żadnych regularności. Regularne miałam na pół godziny przed pełnym rozwarciem. Nie zauważyłam czopa, wody płodowe odeszły przy pełnym rozwarciu. Żadnych wcześniej bóli, oczyszczania organizmu, nietypowych wydzielin, zmian w ruchach dziecka, przeczucia, ...

Poszłam na wizytę do lekarza, okazało się, że mam 6 cm rozwarcia i trzeba już było jechać do szpitala, nic mnie wczesniej nie bolało, dopiero po badaniu u lekarza zaczęły mnie łapać bóle krzyżowe...i już wiedziałam, że to jest własnie to, bo ból był dość mocny:)

Też czekałam na jekieś "przepowiednie" ale nic takiego nie było. Żadnego czopa, pobolewań. Poród zaskoczył mnie zupełnie na 2 tygodnie przed terminem. Odeszly mi wody, a potem zaczęły się skurcze.

zaczęły mi odchodzić wody, i momentalnie pojawiły się skurcze okropnie bolące a 1,5 godz później córeńka była po drugiej stronie brzuszka :))

w środę zaczął odchodzić mi czop, ale jakoś nie dowierzałam, że to właśnie ten CZOP:P za to jak w piątek wieczorem odeszły mi wody to już nie miałam wątpliwości, że się zaczęło:) pozdrawiam!