Mi najwięcej udało się odciągnąć 60 ml z obu piersi a Mały pięknie przybiera na wadze i zdrowo rośnie. Pediatra powiedział mi, że ilość odciągniętego mleka nie jest wyznacznikiem tego czy dziecko jest najedzone czy nie. Jedynym pewnym sposobem określenia czy dziecko najada się mlekiem mamusi jest jego waga.

no prosze, hmm czyli mleka mam tyle ile trzeba najprawdopodobnie, skoro niuniek dobrze rośnie. A to, że sscie dalej paluszki i chce więcej mleka po karmieniu to najwyraźniej nie jest zmartwienie. Trzeba go czymś zająć ;p

bo czasem płacze po karmieniu tak samo jak przed karmieniem.

mój tak samo, mimo, że się najada to jeszcze wkłada paluszki do buzi. Noworodki mają bardzo silny odruch ssania dlatego tak robią. A pediatra powiedział mi żebym absolutnie niczym nie dokarmiała, że skoro Filip rośnie to znaczy, że mleka mam wystarczająco a laktator czasem też nie odciągnie wszystkiego.

ja 240 to moj standard ,ale nabawilam sie przez ten nawal pokarmu zapalenia piersi,moj maluszek tez rosnie i tez go nie dokarmiam chociaz wcina duzo jak na niespelna 4 tygodniowego brzdaca ,jenen posilek to 125 ml,wiem bo karmie go tylko odciagnietym mlekiem,ze wzgledu na wygode (tatus tez moze nakarmic) ,wiem zawsze ile zjadl i moge wykluczyc przy placzu glod,poza tym sutki moje sa w znacznym lepszym stanie niz jak na poczatku karmienia tylko piersia.

Na dzień dzisiejszy, czyli 3 miesiące po cc - 150ml, nie opróżniając do końca obu piersi, plus tylko tyle mieści mój laktator.
Jak miałam nawały i piersi jak kamienie, schodziło po 120ml z każdej.

Pewnie to jakieś dolegliwości brzuszkowe. Z czasem to minie. I już nie będzie nerwów po karmieniu.

mi 100 ml ale jedna była trochę 'wyciumkana' a cycuszki mam maleńkie ;/ a Igi wciąga 100 ml co 5-6 godzin...

Z obu naraz wychodzą jakieś dwie butelki po 125ml (taką mam przy laktatorze), czyli będzie około 200-250ml zależnie od dnia.

Ale ilość mleka zależy, oprócz twoich możliwości, także od potrzeb dziecka i jego wieku więc naprawdę nie masz co porównywać.

250ml z obu