Dokładnie za tydzień Gabrysia kończy 4 mce. Dzisiaj pierwszy raz roześmiała się w głos. Oczywiście do tatusia, kokietka mała. A niech się tatuś cieszy, tak mało ma czasu ostatnio dla nas i małej to chociaż pierwszy śmiech jest dla niego.

Tak sobie dzisiaj myślę, ze to już rok mija jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Rok temu byłam już po wizycie u ginekologa, który nie chciał mi jeszcze potwierdzić ciąży, bo stwierdził, że jeszcze za wcześnie. Ale ja i tak wiedziałam, czułam że dziecinka rośnie pod serduszkiem. 26 lipca w imieniny mojej mamy zrobiłam powtórny test, na którym wyszły ponownie dwie kreseczki potwierdzające ciążę. Na imprezce nikt oprócz solenizantki nie wiedziała co jest grane:)

Teraz minął rok, jak ten czas leci. Właśnie w łóżeczku obok pochrapuje moja wymarzona córeczka. W pokoju obok też już pewnie pochrapuje synek. To był ciężki rok, ciąża, problemy finansowe, nie wszystkie nasze plany udało się dociągnąć do końca. Ale kiedy patrzę na moje dzieciaczki to jestem szczęśliwa.