ja bym drugi raz nie zgodzila sie na wczesniejsze wywolywanie przez oksy, no chyba ze bylabym grubo po terminie.

Oczywiście, ze się zgadzać! Przecież podają ja z jakiegoś powodu...

Ja nie miałam tego "przywileju" poczuć skurczy po oksy, chociaż ją dostałam. Skurcze na KTG wychodziły, rozwarcie postępowało a ja nic nie czułam. Dlatego nie wiem co zaznaczyć.

Trudno określić, bo skurcze po oxy były tak silne,że miałam wrażenie,jakby ziemia się trzęsła pode mną- dosłownie. Za to rozwarcie nie postępowało wcale i miałam tę przyjemność,że robiono mi masaż szyjki, czego nie zapomnę chyba nigdy !!! tak więc teraz za masaż ewentualny podziękuję.Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o działanie na mnie oksytocyny...

Skurcze po oksytocynie to coś okropnego;/;/;/ . jednak pomaga szybciej urodzic.

mnie musieli podać, bo 2 godz. po odejściu wód wciąż nie miałam skurczy.

Byłam dwa tyg po terminie, więc nie miałam wyjścia. ;) Ból jest okropny, ale przynajmniej szybciej można ujrzeć swoje Maleństwo. :)

Mi pomogła na skurcze, ale nie na rozwarcie. Więc jeśli nie będziesz miała chociaż małego rozwarcia to poród za pewne skończy się cc

po podaniu oksytocyny po 10 minutach akcja porodowa nabrała tempa i po 1,5 h urodziłam. 

oczywiście że przyjmować skoro lekarz zaleca tzn że musi być powód,ja w 1 ciąży miałam oksy pomogła i urodziłam,choć dopiero była 3 dni po terminie wody miałam już zielone