jestem szczęśliwa. mimo wszystko, że wokoło wali się cały świat, studia się komplikują, mój tata ma nas w dupie, ojciec dziecka jest skończonym palantem to ja się ku*wa mać wkońcu uśmiecham. Jak widze mojego syna i mojego R. jak się razem bawią, jak go przytula, całuje , a maluch się do niego śmieje to wiem, że mam dla kogo żyć.

Każdego ranka maluch budzi mnie uśmiechem, to jest najcudowniejsza rzecz jaka mogła mi się przytrawić. Dopiero dociera do mnie, że jesteśmy wkońcu razem i nigdy, nikt tego nie zepsuje. Mimo, że to już ponad miesiąć..

JESTEM SZCZĘŚLIWA, ŻE MAM CIEBIE SYNKU. KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE OLIWIERKU :)

a oto moje dzieciaczki, jedno małe drugie duże :)