A mi by się przydała taka lampka mówiąca "mamo, wychodzę, jutro dostaniesz skurczy, niech tato weźmie wolne w pracy" ;) mogłaby na przykład zmieniać kolor w zależności od stopnia zaawansowania ciąży - jak mój suwaczek ;) a w przeddzień porodu mogłaby zacząć mrugać... Strasznie boli mnie fakt, że w tym roku nie mogę zaplanować Wigilii...

Ten automatyczny wsadzacz smoczka z koment pod blogiem rzeczywiscie bylby boski :-)

Wiesz co ja w sumie chyba nie koniecznie mialam takie marzonka :)

Co do pieluszek to jak maly byl malenstwem to w dzien zmienialam mu co 1h z urzedu niezaleznie czy cos bylo czy nie,oczywiscie jesli mly spal to od razu po obudzeniu.Nie mielismy problemow z odparzeniami wiec w nocy zmienialam mu tylko raz,potem do dzis w ogole mu w nocy nie zmieniam (swoja droga nigdy w zyciu maly nie zrobil mi kupy w nocy czy na ulicy, no ale wszystko przede mna, jeszcze z 6miesiecy na pewno bedzie pieluszkowany ;) ).

REWELACJA!!

To co Zosia chciałaby ja też chce ,wtedy wszystko można na spokojnie dopracować.

Skaner pieluszek tez pomysł kapitalny- WIĘC NAUKOWCY DO ROBOT MAMUŚKI CZEKAJĄ!!!!

Pozdrawiam 

a ja ostatnio widziałam w jakiejś mamowej gazecie takie urządzonko co rozpoznaje płacz.drogie jak cholera :D i zastanawiam sie na jakiej zasadzie to działa,bo przecież kazde dziecko płacze inaczej hmmm.... przystawiasz do maluszka i po chwili zapala sie odpowiednia dioda :D poszperaj na all :P