Witam ja mam na 28.10.2010 początki były cięzkie miałam mdłości, wymiotowałam kilka razy dziennie - schudłam 7kg do tej pory zdążyłam już przytyć te 7 kg + 2kg :-)apetyt dopisuje tylko ciężko się oddycha zganiam ten bezdech na upały, do tego puchnięcie kostek,  dłoni, zgaga i oststnio bóle podbrzusza i pachwin. Troszkę podróżuje jestem obecnie nad morzem, ale mam nadzieje że to wpływu na pogorszenie samopoczucia nie ma. Mała coraz bardziej się wierci, kopie już pod żebrami, a czasem zupełnie nisko...uwielbiam te jej ruchy. Pozdrawiam ciepło i wytrwałości życzę

http://www.40tygodni.pl/Group/group_63.html

Witam nowa mamusię. Ja mam termin na 14 pazdziernika. Zapraszam do klubu pazdziernikowych mam, wkleiłam linka wyzej!

dzieki za linka :) juz sie zapisalam :) alimak82 to widze ze nie jestem sama ze swoimi dolegliwosiciami ..ja sie pocieszam ze zawsze moglabym miec gorzej ..najwazniejszy ze maly jest ruchliwy ..nawet teraz mnie kopie ;) pozdrawiam wszytkie mamy :) a jak tam z wyprawką ? ja mam juz wozek , łóżeczko ,ktore juz chcialam stawic ..ale mąż mnie powstrzymal ;) cala komode ubranek ..bo nie moge sie powstrzymac ;) teraz musze skompletowac torbe do szpitala i dla malego wszystko czego jeszcze nie mam no i fotelik nam zostal do kupienia ..

...a my tą większą wyprawke zostawiamy na koniec, a to chyba tez nie za dobrze, jak sobie teraz tak myśle bo prezcież brzuch ciągle rośnie. Na razie mamy tylko ubranka, bo od kupowania tych słodkich rzeczy ciężko się powstrzymać, a co do wózka to moje pierwsze dziecko tak jak u Ciebie w sumie :-) dlatego kompletnie się nie znam na modelach. Podoba mi się X-Lander XA i czytałam na forum, że  cieszy się dość dobrymi opiniami, tylko kolorystyka jest taka standardowa

Też mam rwę kulszową męczy mnie już od 7 mc;/

Ja mam termin na 1 października :D ale różnie to moze być.Wszyscy mi mówią, że we wrześniu urodze. Zobaczymy :) Jeszcze teoretycznie 10tyg :) 

A co do tego jak sie czuje? Wyśmioenicie. Jakby nie kopanie po żebrach i rosnący brzuszek to nie wiedziałabym, że w ciąży jestem. Nawet ze zgagą sobie radze ;)

Pozdrawiam. 

wjuska tylko pozazdrościć :-)

noo :) Sama sie sobie dziwie, że tak dobrze to znosze. Chociaż jest jeden mankament - budze sie w nocy co pol godziny i pozycje musze zmienic :D

tak nie w temacie, ale masz śliczne foto!!! nie mogę się napatrzeć :)