« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
montek
montek

2008-11-26 19:35

|

Antykoncepcja

partner przy porodzie

Cześć dziewczyny, czy chcecie rodzić razem czy w samotności. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justynapm1980

Ja rozmawiałam ze swoim mężem na ten temat i mówi, że bardzo by chciał być ze mną jak będą się rodziły jego dwa dzieciątka. Tylko nie wie czy da radę bo na widok krwi (nie swojej) robi mu się słabo...Też bym chciała żeby był ze mną...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asisko

muj partner chce byc ze mna przy porodzie takze, jednak nie jestem pewna czy ja tego chce.nie zabronie mu. powiedzialam tylko aby sie nad tym pozadnie zastanowil

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ulciak

Ja nie wyobrazam sobie przechodzic przez to sama... wsrod obcych ludzi... To jest ciezkie przezycie, moze trwac dluuugo. Wazne miec wsparcie w kims bliskim:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asisko

ja po prostu nie jestem pewna czy chcem aby widzial mnie w takim stanie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
okruszek

Jak narazie tatus chce byc no aloe zobaczymy co to bedzie w danym dniu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wendy293

Mój mąż bedzie przy porodzie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esma79

przy pierwszym porodzie bylam sama ale teraz mój mąż chce  byc ze mna:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myszor1978

Ja rodziłam z mężem i nie wypobrażam sobie nawet innego porodu, czyli w samotności. uz sama jego obecność, wsparcie psychiczne to dużo, juz nie mówiąc o tym, że rozmawial ze mną, podawał wodę do zwilżenia ust, masował plecy, chodził do ubikacji. Potem odciął pepowinkę. Nie wyobrażam sobie drugiego porodu bez niego. A dla mnie to podejrzane, jak ktos mówi, że mąż może nabrać obrzydzenia,  to jakieś dziwne, co to w ogóle byłby za partner? Chyba musiałyby panować jakieś dziwne stosunki między partnerami. Co prawda ja mam koleżankę, której mąż bronił sie tym, że "nie mógłby patrzeć, jak cierpi i odwinąłby lekarzowi" -cytat..Co za obłuda, czyli lepiej udawać,  że wszystko jest cacy dla swojego dobrego samopoczucia? To zwykły fałsz, ale jak partner mówi coś takiego, to rzeczywiście nie brałabym go razem z sobą, cóż to by była za pomoc? Raczej żadna..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anven

ja tez wlaasnie jestem po porodzie rodzinnym (19.01) i tak jak wiekszosc z Was polecam. Faceci nie sa w stanie sobie wyobrazic tego co sie dzieje w trakcie porodu (bez wzgledu na ilosc lektury wczesniej), a jak sa obecni na nim to dopiero do nich dociera jaka to ciezka i meczaca podroz... Mysle ze byl w szoku i chociaz woidzial wszystko to obrzydzenie bylo ostatnia rzecza o jakiej myslal. Byl tak wzruszony ze ciezko mu bylo to wszystko ogarnac... tak niesamowite wrazenie robi przyjscie na swiat dzieciatka. Wiec akurat tego ze Twoj partner sie zniecheci do Ciebie sie nie obawiaj. Poza tym teraz tez wiedzac juz przez co przeszlam jest bardzo opiekunczy i wyrozumialy. Warto :) ale oczywiscie nic na sile. Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalka205

U mnie też będzie mój partner :):) sam chce chce przecinać pępowine , też miałam troszkę wątpliwości co do tego ale skoro sam nalega by byc znami to nic tylko się cieszyć i czekać :):)