Mi się pempkowe kojarzy z...opijaniem przez szczęśliwego tatusia z najbliższymi swojego dzieciaczka. I często to opijanie jest dość konkretne:/

zapewne u każdego wygląda to zupełnie inaczej :)
u nas będzie nie jedna "pępkowa imprezka"

pierwsza zapewne tatuś z kolegami - mają taką "tradycję" że jak rodzi się dziecko u któregoś z nich, tatuś robi imprezke (mega dużo %) a koledzy składają się na jakiś fajny prezent dla mamy albo dziecka :) - ja np. wybrałam Elektr. Nianie :)
druga z rodzinką :) - mam 3 siostry starsze wiec musi byc :P
i kolejna dla znajomych juz damsko-męska :) zaprosimy najbliższych znajomych po narodzinach małego :))

A moj maz opijal core od soboty do niedzieli z kolegami:) sam nie pamieta gdzie byl i z kim pil hehe;)

ja tam zercia narobie, zaprosze wszystkich na goscine i tyle:)

hehe sądzę, że zanim ty wyjdziesz ze szpitala to twój już zdąży opić dzidzię

Znajomi przychodzili na raty .. a dla najblizszej rodziny byla mala imprezka pepkowa :)
Kazdy zostawial jakis drobiazg,rodzina dala po \'kopercie\' :)

mäz nie opijal sam ani cörki ani syna. Po powocie ze szpitala robimy razem impreze dla wszystkich znajomych- rodzina w PL takze nie kazdy moze w owym czasie wpasc.
Choc syn ma 2 tyg. jeszcze nie robilismy, bo czekamy na jednych znajomych.

W moim przypadku,ja juz mialam imprezke tzw."baby shower ",wyprawialam w 25 tygodnki ciazy w ogrodku moj nam przygotował grila i przekaski ,a my dziewczyny biadolilysmy o dzieciakach itd. oczywiscie impra bez alko,jest to zwyczaj angielski i tylko dlatego zorganizowalismy takie party,moja wyprawka powiekszyla sie mega po tej imprezie ;D było super,zaprasza sie same panie.teraz pora na polski zwyczaj;D pepkowe czyli podejrzewam moj oglosi ze juz mozna nas widziec w domku zrobi jedzonko zakupi alko i wszyscy beda przychodzic ,wychodzic jak kto bedzie chciał ,oczywiscie dumny tato pewnie sie narabie ale co tam raz nie zawsze nalezy mu sie za wytrwalosc,niestety moja rodzinka cała jest w Polsce i pepekowe z rodzinka odbedzie sie napewno w cyber formie na skypie;D

niesadze:) po pierwsze tu ze szpitala wyganiaja bardzo szybko po drugie moj nie pije alko wogole:D

Jako,że mój mąż pije od wielkiego dzwonu czyli bardzo rzadko...kupił 0,7l dał kumplom w pracy i tak by to się skończyło hahah a tak po za tym kto chciał to przyjechał do nas do domu do małego...:)