Tak, w moim przypadku bezpośrednio po porodzie, dosłownie kilkanaście minut po urodzeniu dziecka, po urodzeniu łożyska, położna podeszła i łapała mi te fałdki na brzuchu, naciskała i wtedy rzeczywiście jeszcze dużo "wyleciało" ze mnie. Połóg trwał u mnie około 2 tygodnie, więc raczej krótko

Nic o tym nie słyszałam, ale sama bym sobie tego nie zrobiła, jedynie jeżeli polozna po porodzie to tak ale w domu nigdy bo po naciśnieciu bałabym sie jakiegos krwotoku. U mnie połog trwał 6 tyg, ale zleciało nie wiadomo kiedy więc nie wiem po co takie coś..

Nie dopisalam ze to lekarz zrobił tej kobiecie. Sama tez bym się bala cos takiego zrobić w dom, tym bardziej że mieszkam w Nl i jesteśmy tu praktycznie sami. Chciałam się tylko dowiedzieć ile w tym prawdy i wtedy ewentualnie zapytać o to położna. Dziś mam akurat wizytę i spróbuje się czegoś dowiedzieć.

W sumie sama prawda. Mi za każdym razem położna po kilka razy naciskała na brzuch. Leciał potok krwi i skrzepów. Mimo bólu byłam jej za to wdzięczna, później było lepiej.

Przez 2 doby w szpitalu naciskano mi tak na każdym obchodzie. Zaraz po porodzie kilka razy i rzeczywiście dużo wtedy wpływało ze mnie ale to bardzo nienprzyjemne i początkowo strasznie bolesne. Po trzecim porodzie najbardziej mnie to bolało właśnie.