A wyrywanie zęba ze znieczuleniem czy bez ? Ja tam radze znieczulenie ;)

Ja ze znieczulaniem jak najbardziej! Nie jestem odporna na bol, a slyszalam duzo opowisci o porodach bez od kolezanek, wiec jesli moge miec znieczulenie to dlaczego nie.

Jeśli tylko możesz ze znieczuleniem to bierz :)

nie mam zamiaru udawać matki cierpiącej...biore co dadzą

musze sie spytac lekarki bo ona pracuje w tym szpitalu w ktorym mam rodzic mam nadzieje ze tam mozna dostac znieczulenie:)

wielkie TAK jesli chodzi o znieczulenie :)

Ja rodziłam bez mimo, że znieczulenie mogłam dostać i położna w trakcie porodu parę razy mnie pytała czy nie chcę. Jeszcze przed porodem na wizycie u anestezjologa (obowiązkowa w moim szpitalu) pytałam go czy lek, który podają przedostaje się do krwi dziecka i powiedział mi, że tak i dlatego znieczulenia nie chciałam. Miałam poród wywoływany oksytocyną i taki podobno bardziej boli, ale nie było wcale tak źle - jak mam okres to brzuch i plecy bolą mnie dużo gorzej, między skurczami przysypiałam i w ogóle jakoś tego znieczulenia mi nie było potrzeba. Ale jednaz uwaga nie jestem przeciwnikiem znieczulenia podczas porodu, to bardzo indywidualna sprawa, gdyby mnie bolało bardziej to nie wiem czy bym o nie nie poprosiła.

U nas jeden anestezjolog na cały szpital i to nie zawsze więc mi od razu powiedzieli że na znieczulenie nie mam co liczyć. Przeżyłam bez ;) ale jakbym miała wybór to czemu nie. Na gaz też się nie załapałam bo zwyczajnie nie zdążyłam. Przez osiem godzin skurcze i cholerne bóle a przy tym rozwarcie na jeden palec. Ale jak już się zaczęło to nagle 4, 5.... i już musiałam rodzić, ledwo mąż zdążył do szpitala dojechać.

Ja juz wiem ze drugi raz jak bede rodzic to tylko ze znieczuleniem, umieralam z bolu przy skurczach, a jak dostalam epidural to bylo cudownie nic nie czulam;) wiec ja polecam