hi hi tak znam taką parę , a najlepsze , że on jest policjantem ! Są cały czas razem , maja 3 letnią coreczkę .

tez znam takie małzenstwo- na ogólnie go poniza na kazdym praktycznie kroku, mają juz prawie dorosłe dzieci i ciągle są razem...

Mojego Michala ex-zona, nie bila go wiadomo, ale robila inne numery typu ciagle dzwonienie na policje, ze niby on ja bije- efekt byl taki, ze sie bal do domu wrocic i spal u kolegow, przyklady moglabym mnozyc dluuugo.. Na szczescie jest juz jego byla zona, ale paradoksalnie to ona wniosla pozew o rozwod, bo stwierdzila, ze stac ja na kogos lepszego (w sensie bogatszego, z lepsza pozycja), a on ciagle chcial ratowac malzenstwo ze wzgledu na dwoch synow, ktorych maja. Teraz jak on jest szczesliwy w zwiazku, ma nowe dziecko, jego kariera nagle sie rozkrecila i zaczal zarabiac duzo kasy, szlag ja trafia i bez przerwy probuje zatruc nam zycie.. Najlepsze jest to, ze ona jest wzieta prawniczka, ktora tez bardzo duzo zarabia, dzieci juz duze (13 i 16 lat wiec nie sa problemem), jest mloda (36 lat) bardzo zgrabna i atrakcyjna, ale ciagle sama, bo co zacznie sie z kims spotykac to zaraz sie rozstaja bo nikt nie jest z nia w stanie wytrzymac..

Ja znam parę, w której kobieta znęca się nad mężem psychicznie. Ale przemoc fizyczna kobiet wobec mężczyzn wcale nie jest jakimś wyjątkiem. Mój mąż jest policjantem i zdarzyło mu się już dziesiątki razy interweniować w domach gdzie to kobieta bije faceta. Zazwyczaj tacy mężczyźni wstydzą się przyznać, że "baba ich bije", więc milczą i znoszą upokorzenia. A często nie wytrzymują i takiej kobiecie po prostu oddają i to oni dostają niebieską kartę jako ci, którzy znęcają się nad rodziną, bo nikt nie wierzy, że taka małą drobna kobieta może bić wielkiego faceta. Policjanci też traktują takich facetów z przymrużeniem oka, bo czasami trudno im uwierzyć, że baba może bić faceta. Myślę, że mężczyźni są w kwestii przemocy domowej w o wiele gorszej sytuacji niż kobiety.

Znam ze słyszenia. Strasznie sie nad nim podobno pastwiła, nie pozwalała tesciom odwiedzac 3,5 rocznego dziecka, w końcu on sie z nia rozstał ale po krótkim czasie zginał w wypadku. Nie wiem ile byli ze soba ale wnioskuje, że znecała sie nad nim od samego poczatku trwania zwiazku i wtedy gdy było juz dziecko. O ile pamietam to rozstali sie jak dziecko miało niecałe 3 latka. Franca podobno nawet nie przyszła na pogrzeb.

dlaczego nie ma mojej odpwiedzi? Tyle się naprodukowałam :(