Gratulację :)

Gratulacje!!! Strasznie Ci zazdroszczę. Ja ruszam z prawkiem w przyszłe wakacje. To teraz świętuj! 

Iwonka ja podeszlam tym razem na luzie. Poprzednie 2 razy strasznie sie stresowalam i nawet na miasto nie wyjechalam bo od razu na luku nie zdalam. Teraz tez mialam fajnego egzaminatora bo nie odzywal sie, nie komentowal, nie stresowal. Tylko mowil gdzie jechac. Tak sie swobodnie przy nim czulam. Trzymam kciuki tez za Ciebie. Daj znać jak Ci poszlo jak bedziesz po ;)

Otoja. Koniecznie rob kurs na prawko. Przyda Ci sie przy dzieciakach. Będę świętować jak maz wroci. Ale juz teraz sie relaksuje z synusiem. Bawimy sie i mam dzisiaj wyrabane na domowe obowiazki. Nie sprzatam i nie gotuje. Dzisiaj moj dzień i jemy mojego ulubionego kebaba ;D

Gratulacje :)

mmm kebek. Żałuję,że wcześniej się za to nie wziełam ale nie dało się a teraz specjalnie muszę do Polski jechac na kilka tygodni,żeby chociaż zrobił połowę kursu. Marzy mi się wziąć samochód,zapakowac do neigo dzieci i pojechąc gdzie mi sie podoba bez proszenia nikogo o pomoc. Jak widac do 3 razy sztuka.

A tam gdzie teraz mieszkasz za granica nie moglabys zrobic? Ja tez zaluje ze wczesniej sie nie zabralam.. ale teraz przy dziecku i w dodatku na wsi to konieczne i w koncu zdecydowalam sie zrobic.

Gratki :)

Tu prawko kosztuję 6 razy tyle co w Polsce a dochodzi dodatkowo brak znajomości języka.

Ano tak... trzeba dokladnie słuchać poleceń itp wiec kwestia językowa bardzo wazna. Trzeba wiedziec co instruktor mowi bo inaczej to nic nie bedzie z takiej nauki. To jak tylko bedziesz w Polsce to ruszaj sie zapisac