Blog: pufiara

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
pufiara

2016-10-26 14:29

|

Komentarze: 14

zmienia się...


Postanowiłam coś tu wreszcie napisać. Wiele razy miałam to zrobić, ale jakoś zawsze kończyło się to zamknięciem strony. Wiele bym chciała napisać, aż może za wiele....
Dalej pracuję. Dalej na drugie zmiany- na godzinę 15 a i tak ciągle się spozniam- bo a to mąż musi chwilę dłużej zostać a to korki na mieście... Wdzięczna jestem za tą pracę i tolerancję ogromną ze strony mojego szefa... pensja fakt faktem słaba.. Ale na tą chwilę innej pracy bym nie mogła podjąć...
Dawid jest dalej ruchliwym żywym srebrem. Ciągle gada i gada i gada.. jego 2 i pół letnia buzia nigdy mu się nie zamyka. Bajerant z niego i czarus Ale jednocześnie też zlosnik i uparciuch. Mądry i sprytny. Na wszystko ma odpowiedź. Fascynuje fo strażak Sam- ciągle go udaje i opowiada o nim. Koparki i traktory też kocha. Sika wreszcie na nocnik- chociaż wpadki mu się zdarzają jak jest zbyt zajęty czymś. Dumna jestem z niego, gdy na niego patrzę, ze tak wspaniałe mi wyrósł.

Za miesiąc czeka mnie Wielka zmiana w moim życiu... niby do tego dazylam- a teraz tak na prawdę nikomu nawet o tym nie mówię-poza tymi co sila rzeczy wiedzą... Udało mi się kupić mieszkanie w mieście. Malutkie bardzo- ale nie chcieliśmy brać kredytu. Teraz je remontujemy. Ciągle czuje, że tak na prawdę mnie to nie dotyczy, ze to się dzieje obok mnie. Zawsze mieszkałam w domu. Była przestrzeń i było podwórze i działka spora... Pięknie sobie ten dom wyremontowaliamy - tak jak chciałam. Tylko, ze spokoju nigdy nie było. Mąż mój i moja mama... nie przepadają za sobą. Mama na trudny charakter lubi rządzić-rządzić- ciągle daje uwagi i wychowaniu dziecka itp. Mąż ciągle nerwowy- bo mamusia to powoedziala-czy tamto. Każdy pretensje miał do mnie - o wszystko. Obowiązki tylko na mojej glowie..a i to było ciągle coś źle i nie tak. Małżeństwo moje jest w złym stanie.. może teraz będzie lepiej... tylko ta nadzieja jakoś mnie trzyma. Ja nienawidzę miasta, nigdy nie chciałam mieszkać w bloku. Ale nie będę narzekać jeśli moja rodzina będzie razem, może w końcu szczęśliwa..
Ktoś mi powiedział, ze teraz to będziemy dziadami. Nie dość ze mieszkanie klitka to jeszcze auto porządne na grata zmieniliśmy...
trudno. Muszę ratować rodzinę. Mieszkanie w moim rodzinnym domu na pewno zakonczyloby się rozwodem. A męża mam przecież dobrego...
Dobrego życia pod względami materialnymi już trochę zaznalam- spokojnego jeszcze nigdy... może teraz się uda ...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Trzymam kciuki żeby tak było :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka
Powodzenia!:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Daj spokój :) ciesz się !! :) Ja zawsze słyszałam , ze czego 2 pokoje , a nie 3 . Po co tak blisko rodziców jak mogłam gdzieś w świecie , po co sprzedalismy samochód itepe :D A mimo to jestem Bardzo szczęśliwa ze swoją rodziną na swoich 48 metrach :D Powodzenia ! Teraz będzie jeszcze lepiej :) będziesz spokojna :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama
O na swoim to na swoim :-) my tez poki mieszkalismy z tesciami to nam sie nie ukladalo...teraz mieszkamy sami i jest o niebo lepiej :-) a mieszkanie to kawalerka?wlasne to zawsze wlasne :-)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
Nie, nie kawalerka. 2 pokoje, kuchnia i łazienka. Pokój jeden duży, drugi mniejszy ale dla syna w sam raz... jedynie mam bardzo mały przedpokój i kuchnie 2x2... ogólnie jak na 40m to dosyć fajne jest prócz tych mankamentów...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
Nie dziękuję dzirwczyny... w końcu się przyzwyczaje bo jednak z domu do bloków to jest jednak taki pierwszy szok
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Przyzwyczaisz , sie mieszkanie w bloku ma tez plusy , nie trzeba ogródka strzyc ani sprzatać iciepło w kaloryferach , nie trzeba pamietać zeby w piecu napalić ;) , a spokój najważniejszy , bedzie pewnie o wiele lepiej jak bedziecie sami , jak to mówią ciasne ale własne .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
Fakt dużo obowiązków mi odejdzie bo teraz codziennie muszę napalic, poprzynosic drzewo i węgiel do kotłowni... pełno schodów, okien do mycia itp. A my i tak zajmujemy dwa pokoje tylko metrazowo dużo większe... przynajmniej nikt nie będzie się wtracal i komentował że to nie tak, nie siak. .. oby mi się dzieki temu małżeństwo poprawiło :D
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama
O matko i to jest ta klitka? :-) chetnie bym przygarnela taka klitke :-)zobaczysz bedzie wam tam dobrze :-)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76
Daj spokój słonko. Do wszystkiego idzie przywyknąć a nie bez powodu mówi się ciasne, ale własne. My mieszkamy z moją mamą więc dobrze wiem o czym piszesz. Tylko tyle, że my nie mamy wyboru - moja mama jest już w tym wieku, że sama nie da rady sobie. Gratulacje i wstaw zdjęcia z parapetówy.