Boba taaaka grzeczna, że aż wierzyć się nie chce. Zdążyłam tyyyle zrobić że sama siebie zaskoczyłam. Przede wszystkim po tym jak sprawdziłąm i okazało się, że zmieszczę się w swoje przedciążowe spodnie (ou yeah), postanowilam zrobic porządeczki :D Zwłaszcza w ubrankach. Wywaliłam wszytkie ciążowe ciuchy! Tzn.. zapakowałam ładnie do reklamóweczki  z zamiarem wyniesienia gdzieś bardzo daleko :D Jedyne co mnie irytuje w moim ciele to te ogromne cyce... Wolałam swoje B niż te ogromne E. Czuję się przez nie staro;/ Nie ważne. Ważne że boba grzeczniutka i dała mi poprasowac, poprac, posprzątac, poukłądać, poodkurzać.. blanalanlanalna. Jeszcze czeka nas kąpiel. bEdzie troche krzyku.. a co!