« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1
szoszanka1

2013-02-17 10:24

|

Przebieg ciąży

pytanie do mam leżących bezwzględnie w ciąży z powodu zagrożenia...

kochane. powiedzcie mi jak sobie radzicie kiedy wasi bliscy, np. mężowie są w pracy i jesteście same, jeśli lekarz zalecił leżenie bezwzględnie, jedynie pójście do toalety? co z posiłkami... proszę napiszcie kochane

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellie2007

Jak kaze lezec to lez :) Mnie zalozyli szwy w 13yg lekarz powiedzial ze moge wszystko robic no to robilam do 29tyg i urodzilam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellie2007

Nie masz nikogo kto moglby przyjsc ci pomoc? Mama? Kolezanka?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989

ja miałam zostawione jedzenie blisko łóżka :) a na obiad czekałam aż ktoś przyjdzie i mi poda pod nos :p leżałam od 20 tc i się opłacało bo donosiłam ciążę, urodziłam dzień przed terminem :) a od 20 tc miałam skurcze i skróconą szyjkę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Jak leżałam w pierwszej ciąży to mąż rano przygotowywał mi śniadanie i jakąś przekąskę na później.Zostawiał mi na stoliku obok łóżka, jak wracał z pracy jedliśmy razem obiad, albo zrobił coś na szybko albo odgrzewał (raz mama moja a raz teściowa coś robiły tak żeby starczyło na dwa dni).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lajcik4

z powodu krwiaka dosc sporego musiałam po wyjsciu z szpitala lezec prawie 2 miesiace,nie było łatwo tym bardziej ze mam juz 2,5letnią córeczkę,moj tata odciążył mnie troszkę nad opieką nad nią...typu kąpiele,spacerek...a jesli chodzi o obiady...zazwyczaj gotowałąm sobie zupę na 3 dni i ją jadłam jak mąż miał wolne to sprzątał,prał zajmował się małą i gotował....nie był zbytnio zadowolony z przejecia obowiązków kury domowej...ale zdawał sobie sprawe ,że aby donosić ciąże musiałam leżeć...do łazienki wstawałam....rano zazwyczaj przebierałam sie w spodnie dresowe....kładłam sie na sofie przykrywałam kocykiem i tak do wieczora...polecam krzyzówki,książki...i filmy pościągane z internetu:):):)to były długie dwa miesiące...ale dałam rade...krwiak sie wchłonął a ja moge wykonywac codzienne lekkie czynności...i tak jak w 15tc straszyli łyżeczkowaniem w szpitalu(wody płodowe mi jeszcze uciekały) tak doszłam do 7 miesiąca...i mam nadzieje doczekac sie szczesliwego rozwiązania:)A ty sie nie przejmuj ze masz nieposprzątane...bo nie to jest najważniejsze...Twoje zdrowie i dziecka jest napierwszym miejscu...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

dzięki kochane. to, że ktoś ma podobną sytuację dodaje otuchy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczka

Ja normalnie przygotowywałam sobie sama śniadanie, czasami nawet obiad... Nie dałabym rady, a leżałam od 5tego mies. Ale poza tym to faktycznie cały czas leżałam, donosiłam do 38tyg.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elonciaa

tez musialam leżec od 8 tygodnia do 18 z powodu krwiaka:) dalam rade i Ty tez dasz rade.Co rano ukochany robil mi sniadania i zostawial kolo łożka jedzonko i napoje na caly dzien. Wstawalam tylko do toalety. Obiady jadalismy razem kolo 18 gdy wracal z pracy. Co 3 dzien byla u mnie mama i gotowala obiadki :)Sprzatali na zmiane mama i mąż. Szybko przeelcialo- ksiązki, krzyzowki, internet, odiwedziny kolezanek:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Dziękuję Wam kochane. nie jest łatwo w takiej sytuacji, u mnie głównie ze względu na to, że wciąż umieram ze zmartwienia o malutką. wszystko rwie kuje już nawet jak leżę i przez to płacz i strach, ale trzeba przetrwać. dziękuję za słowa otuchy i zrozumienia!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elonciaa

dasz rade, pomysl, ze juz nie dUZO ZOSTalo:) a chocbys urodzila juz teraz to malenstwu nic nie bedzie :) moja znajoma urodzila w 34 tyg i maluszek wazyl 2200 g, na drugi dzien byla juz w domu z maluszkiem:)