Może dlatego jest za mało męski,bo o Ciebie dba??tamten był męski a jest przeciwieństwem terazniejszego,poprzedni nie dbał oraz nie szanował.Więc chyba lepiej by był mało męski,bo dziś typowo męski facet to damski bokser.

hej,wiadomo ze pierwszy look jest wazny i albo nam sie podoba albo nie i nic na sile ale najwazniejsze jest to co w sercu na dnie ;-P ... moj obecny maz jest tak samo przeciwienstwem mojego bylego meza... szanuje mnie,kocha,ufa,opiekuje sie,nie pije alko co dla mnie to jak zbawienie i co najwazniejsze kocha i wychowuje z emna mojego synka ... itp fakt spodobal mi sie wizualnie ale ja patrzylam na wnetrze,charakter ... troche mu sie przybralo i ma brzuszek :-D ale kocham to! hehehe jest troche jak misu :-) postaraj sie go poznac lepiej i sama zobaczysz jaki jest tak naprawde ... daj mu szanse,bo wierz mi ze lepiej cieple kluchy niz ,,prawdziwy,, ten ,,meski,, facet

Jak go pierwszy raz zobaczyłam, to wiedziałam że będziemy razem hehe :) a tak na poważnie to spodobało mi się w nim to że jest tak dojrzały i odpowiedzialny, miał zdrowe podejście do życia. Chociaz teraz nie do konca tak uwazam.. :P

my się poznaliśmy jak mielismy po 15 lat, więc oby dwoje byliśmy gówniarzami :D Spodobał mi się jego wygląd oczywiście, ale przede wszystkim charakter (jak juz go trochę poznałam). Jego poczucie humoruy i wieczny uśmiech, luźne podejście do życia, którego mi brakuje. Ale to nie znaczy, że gówniarskie i nieodpowiedzialne ;).. Gadane.. I anielska cierpliwosc.. Poza tym długo by wymieniac :D.. Takie przeciwieństwo mnie :) .. Sama wiesz najelepiej co czujesz i co Ci serce dyktuje, zawsze można \"spróbowac\". Jednak najważniejszy jest charakter i szacunek wzajemny, pomoc itp, bo to jest na prawdę potrzebne ;)

Też kiedyś zamieniłam Piotrusia Pana na faceta, który mocno się na mnie skupił. Dzwonił, przychodził, przytulał, kupował drobiazgi, nie pił, nie spotykał się z kolegami tylko ze mną. Miał wszystko to, czego oczekiwałam od tego pierwszego. I co? Rozstałam się z nim i kontynuowałam związek z PP. Porażka i idiotyzm z mojej strony. Właśnie minęło nam 15 lat razem i na poważnie rozważam rozstanie. Całe te lata starałam się chyba tak naprawdę zmienić go na swoje własne potrzeby, ale wiesz co? Nie da się! To jest człowiek, który ma swoje własne zdanie i potrzeby. Ścieramy się non stop i kompletnie tracę sens w ten związek. Ile lat mam jeszcze poświęcić na kolejne próby zmian? Przecież to jest bez sensu.
Dałabym szansę nowemu partnerowi. Tylko nie porównuj go z byłym, bo przecież też nie był idealny.

Jak od początku coś Ci w nim nie pasuje, to lepiej się z nim nie spotykaj. Miałam kilka związków, ale tylko mój mąż przypasował mi całkowicie od pierwszego spotkania. I dlatego został moim mężem :)

kazdy ma jakies wady ;P trzeba pokochac takiego jaki jest :P

Jak dla mnie ma duże znaczenie charakter, to czy facet mnie szanuje i jest dla mnie dobry. Mnie w moim mężu urzekło jego dobre serduszko i bardzo się cieszę, że mam takiego mężczyznę, na którym mogę polegać, który mi we wszystkim pomoże, to jest dla mnie najważniejsze! Nie wyobrażam sobie, żeby facet był dla mnie chamski, albo, żebym się ciągle miała z nim kłócić, użerać. Oczywiście do tego względy wizualne mają znaczenie, ale na to nie narzekam ;)

Zakochałam się jak go tylko zobaczyłam. Później z dnia na dzień tylko się upewniałam :)