mój sprzęt ;D
hahahahaha :D
wez bo urodze zaraz :D

Ponoć nie możesz się doczekać porodu, to co mi teraz narzekasz? :D

Jestem w 30 tygodniu. Od jakichś 3 tygodni mam straszne bóle rąk, począwszy od ramion. Zwłaszcza w nocy ból jest nie do wytrzymania. Poza tym drętwieją mi dłonie, mam też takie uczucie jakby mi mrówki po nich nieustannie chodziły. Nie wiem czy to reumatyzm. Mam magnez i potas w normie. Byłam u neurologa, nic nie poradził tylko wysłał do reumatologa. Dziś idę do niego, zobaczymy co powie. Nie spodziewam się jednak za wiele, bo kobiety w ciąży traktują jak trędowate. Cały czas tylko słyszę, że trzeba to przetrzymać. Współłczuję Ci bólu, bo wiem jakie to ciężkie.

no dokładnie kobiety w ciąży traktuje się właśnie w taki sposób TRZEBA TO PRZETRZYMAC :/
jak bedziesz juz po wizycie daj znaka ;)

Odwołałam tą wizytę u reumatologa. Stwierdziłam, że tylko czas stracę, bo nic nowego się nie dowiem. Zmęczona dziś byłam okrutnie, bo mnie ból rąk o 5:30 rano zbudził i było po spaniu. Musiałam wstać, ręce rozruszać. Tak więc w dzień byłam przez to mega śpiąca no i zamiast do lekarza poszłam spać ;)

to zupełnie jak ja :D dzis mialam taki senny dzien ze szok... i nic mi sie przez ten bol ie chce :( do mojego porodu jeszcze 35 dni... czekam i czekam.....
ale wiesz zauwazyłam ze jak kłade sobie poduszkę miedzy nogi i spie wyzej to lekko pomaga :) najgorsze jest wstanie rano... ból nie do zniesienia :(

Ja też śpię z jaśkiem między nogami ;) ale na ból rąk mi to nie pomaga, tylko brzuszek mi wtedy lepiej leży. Za to na noc zakładam długie rękawiczki, takie do łokcia. I dzięki temu jestem w stanie przespać kilka godzin bez przerwy, bo wcześniej bez tych rękawiczek to mogłam spać jakieś dwie godziny, nie dłużej. Wychodzi na to, że mi trochę lepiej jak ocieplam ręce.

ocieplanie to dobra opcja :) dobrze, ze znalazłas jakis sposób na to :)

Niestety przyczyny nie usuwa, tylko łagodzi nieco ból. Nic, trzeba przetrzymać ;) Ty masz już bliziutko, ja na swoją córeczkę jeszcze trochę poczekam. Ale to dobrze, niech się nie spieszy, bo mam remont w mieszkaniu ;) cóż, podobno syndrom gniazda... czy coś takiego.