zupy zamiast na kostce gotuje na udku obranym ze skóry, albo na korpusach,soli dużo mniej, ale troszkę daję :) dużo koperku i pietruszki i już jest inny smak :)
na drugie śniadanko twarożek z jogurtem naturalnym i szczypiorkiem, kanapeczka z masełkiem i dobra wędliną, jajko na masełku tez ze szczypiorkiem, raz na jakiś czas parówka, tylko taka co ma mięsa powyżej 95%, serek żółty itp:)
na obiad robię tez czasem ziemniaki gotowane z mięskiem, zupy przeciery np z dyni, mała uwielbia :)
kalafirową, ogórkową i krupnik wcina, aż sie telepie:)
kasza z sosikiem delikatnym, pulpety gotowane i pare innych ;))

hm.. no nie wiem co Ci doradzić bo mój syn jadł to co my już w wieku 9 miesiecy. Gotując rosól nigdy nie dodawałam kostki a latem ze świeżym lubczykiem. Rosół gotuję na kurczaku plus sól(porcja, udka, skrzydła, zalezy co akurat kupię) dodaję świeże warzywa(marchew, pietruszka, seler, por, cebulka,liści laurowy, pieprz kulki, ziele, na konieć swieża pietruszka), pomidorowa robie na rosole plus koncentrat(możesz dodac mniej żeby była delikatniejsza) i potem dodaje śmietanę.Miesko, ziemniaki plus jakis kalafior czy lekka surówke.
Rano dawałam butlę z mlekiem a po 1,5-2 h dawałam chleb ze wszystkim co my(wędlina, ser, twaróg, pomidor, ogórek, dzem, konfitury itd), potem jakis owoc, potem obiad, taki jak my, potem jogurt,budyń, kisiel, na kolację albo jajko(twardo, smażone) albo kiełbaski no lub kromki, na noc kaszka (jak przestał pić kaszkę to mleko).
Dodam że te wszystkie warzywa, owoce, wędliny itp nie były marketowe tylko z zieleniaka albo z masarni. Także wszystkie produkty swoje.
Teraz syn ma dwa lata ale już ma swoje smaki i nie zawsze zjada wszystko, ale zawsze podaje to co my mamy na talerzu. Je chętnie.

Od mniej wiecej skonczonego roku je to co my. Oprocz smazonego i syfuuu typu pizza. Pozatym syn ma skaze wiec z nabialem tez nie szaleje. Ale do zup, oprocz tego ze gotuje na.miesie i tak dodaje kostke