Blog: roxito

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito
roxito

Nasze ostatnie dni.

 

20.12.2013r. - W nocy Staszek miał gorączkę - mąż poszedł z nim rano do lekarza, który powiedział, że to zapalenie gardła, wypisał leki i wysłał do domu.

 

22.12.2013r. - Staszek rzygał wszystkim. Za Waszą radą zabraliśmy go z mężem do szpitala, w którym już został. Pani doktor powiedziała, że to najprawdopodobniej jelitówka (w gorszym wypadku rotawirus) i po nawodnieniu pójdziemy do domu. Dostawał kroplówki w nocy i następnego dnia, po czym 23.12.2013r. po południu byliśmy już w domu.

Tej nocy jelitówka dopadła mnie, a rano męża. Całe towarzystwo rzygające.

 

24-26.12.2013r. - Jest w miarę ok, Staszek pił wyłącznie mleko, ale podobno to norma po jelitówce (żołądek musi przyzwyczaić się do ponownej pracy) Dziecko już nie wymiotuje, sporo pije.

 

27.12.2013r. - Stwierdziliśmy z mężem, że pójdziemy na kontrolę do przychodni. Nie podobało mi się, że Staszek nic nie je. Rano miał 2 rzadkie kupy a w poczekalni u lekarza zwymiotował na podłogę. Pani doktor powiedziała, że ma zapalenie uszu i musi dostać antybiotyk. Wymioty i biegunka są normalnym objawem tej choroby. Kontrola po nowym roku.

 

28-29.12.2013r. - Staszek wymiotuje i ma biegunkę (co podobno jest normalne), temperatura w normie.

 

30.12.2013r. - Staś rzyga już dosłownie wszystkim. Nie może pić, ma wodnistą biegunkę, jest wycieńczony i skrajnie odwodniony (oczywiście jest już w szpitalu). Ma też kwasicę, ciągle śpi. Jest nawadniany. Lekarz wysyła nas na laryngologie, żeby zdecydowano czy włączać antybiotyk. Laryngolog przerażony, lewe ucho - rozległe ostre ropne zapanenie ucha środnowego, ucho prawe - ostre nieżytowe zapalenie ucha środnokweo. Trzeba mu szybko przebić błony bębenkowe, żeby uwolnić ropę, która była pod ciśnieniem. Zrobiono wymaz i wysłano do badania (jeszcze nie ma wyniku). Dodatkowo wychodzi dodatni test na rotawirusy. Kilka razy dziennie robią mu gazometrię, zeby kontrolowac jego stan i dopasowywać kroplówki.

31.12.2013r. - poprawy brak, nic nie je, wymiotuje, biegunka na poziomie kilkunastu wodnistych kup dziennie. Ja idę na pogrzab babci, która zmarła dwa dni wcześniej. Nie mam już siły, boli mnie brzuch, nie mogę jeść.

 

01.01.2014r. - mam nieżyt jelit i zapalenie gardła, czuję się fatalnie.

U Staszka widzę poprawę. Nie wymiotował od rana, pije mleczko. Kupy nadal wodniste, ale już mniej. Przenieśli nas do innej sali, żeby nie zarażał innych dzieci. Zaczął się uśmiechać. Kontrola laryngologiczna wyszła dobrze. Zdjęto mu opatrunek z ucha, następna wizyta za dwa dni. Ciągle na antybiotyku.

 

Piszę dzisiaj, bo dopiero teraz mogę odetchnąć. Ostatnie wydarzenia strasznie mnie wymęczyły, nie mam sił. Trzymajcie kciuki za powrót do domu.

Pozdrawiamy.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412
ojej, to straszne Swieta mieliscie :-( Mam nadzieje ze z malym juz bedzie lepiej i szybko wroci do zdrowia! trzymajcie sie !
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiskunek

okropne przejścia, ciężki czas dla Was - trzymajcie się ciepło i myśl pozytywnie - za chwilę choróbska sie skończą i odpoczniesz

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przetrwamyjd

Zdrowka zycze dl asynka i dla ciebie !!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wikfol1989
O rany bojku bojku taka kruszynka tak sie musi meczyc :(:( zycze Wam aby Wasz synus szybko wrocil do zdrowia !!!