Blog: rudejojo

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo
rudejojo

2010-06-04 07:09

|

Komentarze: 9

depresja......:/

nie wiem co sie ze mna dzieje. odkad wrocilismy do kraju jestem calkowicie inna osoba. malo usmiechu malo zartow, wiecznie w swoim swiecie.strasznie zawiodlam sie na rodzinie meza, bo codzien dowiaduje sie kolejnych nowych rzeczy i wydaje mi sie ze moj maz tez o tym nie wiedzial, byc  moze w obawie ze moglby odsunac sie od nich, a przeciez to oczko w glowie. ciagle siedze sama (bo L. pracuje) i placze. do moich rodzicow mam prawie 600km i nie jest to takie proste aby wyjechac, za bardo kocham mojego L., zeby go zostawic.

martwia mnie tez setki innych spraw, pieniadze(jak sobie tu poradzimy z jedna wyplata~), czy mojemu malenstwu nic sie nie stanie przez moje nerwy, nawet to dlaczego jeszcze nie czuje ruchow(do tej pory kilka musniec) no i jak to bedzie pozniej. boje sie ze z biegiem czasu dowiem sie kolejnych niemilych prawd i nie wytrzymam, ze odejde, chociaz maz powiedzial ze nigdy nie pozwoli nam odejsc. wczoraj tez mialam przeplakany wieczor, bo zaczelam mu mowic o tym co mnie boli i jak mi ciezko.

nie wiem, nie wiem w ogole co mam myslec i ajk sobie z tym poradzic. brakuje mi troche Uk i moich bliskich, ale taka podjelismy decyzje, tylko ze nie myslalam ze bedzie Az tak ciezko.

Chce zeby te miesiace szybko zlecialy i moje male sloneczko bylo juz z nami i rozswietlimo moje zycie.....

Komentarze

i wlasnie tego obawiam sie w Polsce i dlatego nie chce wracac , zeby chlopak pracowal od rana do wieczora i zebysmy sie nie widzieli przez caly tydzien , masakra .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo
tak, to jest straszne. w Anglii przynajmniej ja pracowalam pol dnia a reszte poswiecalam na zrobienie obiadu , posprztanie, itd. a tutaj, mimo ze odwiedzaja mnie siostry meza, to sa ciage te same osoby. i dzien w dzien jest to samo. alew uk tez nie byloby nam latwo, zwlaszcza mezowi,ze wzgledu na jezyk i kryzysy w pracy jakie miala praktycznie od poczatku roku.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
g0siia
ja na ten moment nie mam zamiaru wracac,duzo sie zmienilo mam juz meza dzidziusia..nawet jak bym wrocila to juz nie bedzie tak jak kiedys znajomi,wypady itd..Fakt czasami chcialabym sie oderwac od tego wszysytkiego tak na 2h i pojechac gdzies sam na sam z mezem ale sie nie da bo jestesmy tu tylko3..;)jest niby moja siostra ale ona sie boi zajmowac takim maluchem..;p zreszta nawet nie mamy gdzie wracac nie mamy mieszkania ani nic..;/teraz odlozyc tez nie jest latwo tym bardziej ze moj maz duzo nie zarabia,ale dajemy sobie jakos rade i do polski lubie jezdzic ale tylko na urlopy;p hehe Pozdrawiam,glowa do gory bedzie dobrze jeszcze troszke i bedziesz miala malenstwo ono wynagrodzi wszystkie smutki;)
wiekszosc moich znajomych , jezeli juz wracala do Polski to czekala az sie dziecko urodzi w UK zeby dostac angielskie pieniadze , napewno latwiej by bylo wtedy w PL . No niestety czas nie stoi w miejscu i juz nigdy sie nie wraca do takich samych warunkow z jakich wyjechalismy , znajomi tez zapracowani , dzieci ... nagle okazuje sie ze nikt czasu nie ma , mimo ze sie mieszka w jednym miescie .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria08maj
to smutne co piszecie tym bardziej smutne,ze wracamy 26 czerwca do Polski na stale.Nie wiem czy to suszna decyzja,ale czas pokarze.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria08maj
°sluzna
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria08maj

sorki sluszna

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly
Dlatego my nie myślimy o powrocie,przynajmniej narazie.Chociaż już nie jest tu tak różowo jak było do niedawna,ale i tak lepiej niz w Pl.Miejmy nadzieję,że sie jakoś wszystko ułozy:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paula20248

Ja tez w ciazy miewalam takie trudne dni.Ale najwazniejsze jaest to ze masz Kochajacego meza i razem dacie rade!Musicie rozmawiac zwe soba i sie wspierac a bedzie dobrze :) A z rodzina to tylko na zdjeciu sie dobrze wychodzi ;) i nie nalerzy sie tym az tak przejmowac bo ty rzyjesz z twoim Mezem anie z nimi i nic im do tego...!Trzymaj sie,Pozdrawiam!