Blog: rudesloniatko

« Powrót do listy wpisów
Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudesloniatko
rudesloniatko

Cześć wszystkim mamom i ich pociechom. Założyłam konto , ponieważ wiem , że jest wiele pytań co do porodu w Londynie. Sama też je miałam ale niestety nie było osoby która by mi to wszystko wyjaśniła. Nie tak dawno urodziłam synka. Dokładnie 30.04.2013r w Chase Farm Hospital w Północnym Londynie.(Enfield) Jak zobaczyłam ten szpital z zewnątrz to chciałam uciekać. Prawie płakałam mężowi na ramieniu :D Ale jak mówi stare powiedzenie : "Nie ocenia się książki po okładce" i to jest w 100% racja. W wewnątrz na pewno było lepiej niż w niejednym polskim szpitalu. Moje uczucia były mieszane. A Wy macie jakieś swoje przygody w tym szpitalu? Ja się chętnie swoimi podziele bo przeszłam w tym szpitalu na prawde sporo związanego z porodu i jego wywoływaniem. 

PS. Urodziłam 15 dni po terminie dlatego właśnie tam mnie wysłano na poród! :)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn
Witam kolejną Mame z Wysp:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kukurydziana88

Haha :) jak spojrzałam na Twoje zdjęcie to przypomniało mi się mój pobyt w szpitalu a konkretnie jedzenie... brrrr....nigdy w życiu nie jadłam nic bardzizej paskudnego niż to co mi dali tam. A tak poza tym było fajnie. Rodziłam w Hillingdon Hospital i byłam mega zadowlona z opieki.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabus172

Witam! Ja tez rodzilam w anglii:) kukurydziana88 ja mialam bardzo dobre jedzenie.. Duzy wybor! A sam porod i pobyd w szpitalu wspominam bardzo mile!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikah

Witaj :) Ja rowniez urodzilam moje dzieci w UK. Jedynym szokiem bylo dla mnie gdy 30 godzin po cesarskim cieciu zostalam wypisana do domu ........

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudesloniatko

Moje wrażenia są mieszane. Zależy. Nie którzy olewali sobie mnie (może z tego względu że jestem polką - nie wiem). Ale przy porodzie miałam wspaniałą położną Charlotte , poprostu wymażona. Była przy mnie cały poród te 18h. I na każde moje zawołanie. A co do jedzenia to było podgrzewane w mikrofali ... blee ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
55 h, i nigdy wiecej. Rodzilam co prawda w innym , King's College Hospital na Camberwell.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudesloniatko

Ja miałam przebijane wody płodowe(mega ból), wywoływane skórcze, podawany gaz później epidural (kilka razy) później zastrzyk w udo. Nacinane krocze. próbowali małego wyciągnąć taką przysawką nie udało się wiec wyciągali kleszczami. I również nigdy wiecej nie chce rodzić a jak już to będę prosić o cesarskie cięcie :)