Hej Wszystkim mamusiom i tym teraźniejszym i tym przyszłym jak Wam mija poranek? Zebrało mi się dziś na wspomnienia tak dziś rano spojrzałam sobie na mojego malutkiego bąbelka i doszłam do wniosku że 9 sierpnia mój synek zacznie 4 miesiąc odkąd przyszedł na świat rany kiedy to minęło... Niedawno wychodziłam ze szpitala z 3 kilogramowym szkrabkiem a teraz mój syn ma już prawie 4 miesiące i jest ciężki jak diabli he he i oczywiście coraz więcej rozumie Jak ten czas szybko leci. Jestem mamą od 4 miesięcy i tyle się już nauczyłam. Przed porodem wszystko wydawało mi się  trudne i nie do przerobienia a dziś? Doradzam innym mamom powiem wam szczerze że dużo mi pomogła szkoła rodzenia i oczywiście ukochana położna z oddziału P.Henia żeby nie te wszystkie porady i wiadomości ze szkoły to po porodzie byłabym zielona i nie wiedziałabym nawet że noworodek po porodzie traci na wadze he he a tak wiedząc te wszystkie rzeczy byłam spokojniejsza o synka. Dziś mój brzdąc jest super chłopczykiem który każdego dnia daje mi swoim uśmiechem chęć do życia bo wiem że mam komu żyć i że jest ktoś taki kto zawsze będzie mnie potrzebował...  przy synku nauczyłam się więcej niż w szkole he he i nawet nocne wstawanie do Igusia ma sens każdy dzień spędzony z nim daje mi coś nowego, coś niespotykalnego... każdy uśmieszek i grymas, każdy jego śmiech i płacz uczy mnie że mój synek czegoś ode mnie potrzebuje. Że jestem mu potrzebna. I wierzę, że w przyszłości gdy mój Igorek będzie już dorosły też przyjdzie do mnie i poprosi mnie o radę. Bo bardzooo mocnooo Go kocham!!!!