jak Adi mial 2 miesiace podczas zmiany pieluchy doslownie posikal sie po glowie ;p ale to jeszcze nic jak on mi sie przestraszyl... tak sie zanosil placzem ze nie wiedzialam jak go uspokoic masakra

kupa z wystrzalem na badaniu w szpitalu, osrala mi bluzke i podloge w gabinecie Oo

hehe a jesli chodzi o kupke to ja mialam tak ze z moim przygotowywalismy kompiel no i marcin mial dac recznik na przewijak a ja szlam z golaskiem do lazienki a tu nagle... moj krzyk o kurwa... przybiaga marcin i do mnie do sie stalo a ja do niego jak to co gówno, to ten do mnie ze mam sie wyrazac.. to ja mu mowie ze na serio gowno ;p na mojej nodze skarpetkach 2 na sedesie brodziku pralce , na podlodze... ale chwala bogu wanienna co byla na pralce pozostala nie tknieta xD

Ho ho.. Nie moje. Środek nocy... M. wstaje do zmieniania pieluszki. Ja otwieram jedno oko... On coś tam majstruje, zdjął pampka, wyrzuca... Nagle słyszę wiadome dźwięki i krzyk 'złapałem, złapałem!' (w chusteczkę). No złapał - ale pierwszy strzał. A drugiego, trzeciego i czwartego już nie. Caały przewijak, ciuszki i dziecko w kupsztalu. Ja się podnoszę i tu następuje: 'ja pier**dziele!!!!' i widze fontannę która oblewa łóżeczko, ścianę i buzię mego ukochanego. ;) Taka sytuacja. A Młody oczywiście cały w skowronkach. :)

moze nie podczas przewijania, ale porodu... :) trwa cesarka... pierwsze co uslyszalam od lekarza to nie "chlopak", "zdrowy" itp tylko "aaaa, obsikal mnie" :)

Niunia zaliczyla mnie raz kupa a tate 2 razy ;D wzial ja na przewijak z gola pupa zeby sie przewietrzyla bo miala troche odparzona i trzymal dzielnie chusteczke przy pupie, odwrocil sie tylko na chwile a ta sru na gola klate, dywan, przewijak i lozko loool myslalam ze sie posikam ze smiechu ;D

u nas też była kupka pod ciśnieneim :) była szwagierka u nas i chciała zobaczyć jak to tak malutkie dziecko się przebiera(małą miała może z miesiąc) no to jak już ściągnełam pampersa i schylam się do szuflady po czystego mała wystrzeliła kupką, potem olała to moczem :) łóżeczko całe ufifrane dziecko szczęśliwe a szwagierka prawie z śmiechu się posikała.

siuśki jak siuśki ale córka tak strzeliła z kupy że aż kapcie na podłodze mi osrała :)