Blog: siwa152

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa152
siwa152

2013-01-08 13:35

|

Komentarze: 6

Poród

Do szpitala przybyłam o 8.30. Byłam umówiona na tą godzinę na wywyołanie. Od samego rana czułam już lekkie skurcze i zaczął mi odchodzić czop śluzowy. 

Pani położna pokazała mi mój pokój  wktórym mam oczekiwać na nasilenie się skurczy. Po pierwszym badaniu okazało sę, że mam już 3 cm rozwarcia. Czyli poród rozpoczął się sam ale aby go przyspieszyć podali mi jakieś tabletki do połknięcia. Później brałam już po dwie co dwie godziny. Poczatek był lajtowy. Skurcze nie były aż tak bolesne, więc spokojnie leżałam pod ktg i nudziłam się.

 

Koło godziny 15 chyba zmieniłam pokój na ten w którym miałam rodzić. Skurcze były coraz gorsze. Chodziłam po korytarzu, dyszałam z bólu, w głowie się kręciło. To było straszne. Ból był okropny.

Później przyszła pani anestezjolog, która miała mi podać zewnatrzoponowe. Tylko miała lekkie problemy z wkłuciem się w odpowiednie miejsce i po dwóch lub trzech nieduanych próbach poprosiła o pomoc innego anestezjologa, który znalazł odpowiednie miejsce za pierwszym razem. Podczas całego porodu towarzyszyła mi siostra i mój Kuba.

 

A tak wyglądało oczekiwanie na znieczulenie :)

Po znieczulenie jakieś 2h odpoczynku od skurczy. Godzine przed porodem powiedzieli żeby już nie podawać sobie znieczulenia bo dziecko może być trochę "zaspane" co może utrudnić poród. Więc zanim zaczęłam przecz znieczulenie trochę dopuściło i czułam każdy skurcz, dzięki czemu wiedziałam kiedy przeć. Nie byłam zachwycona tym faktem bo jestem mało odporna na ból ale dałam rade.

Jakieś 20 min parcia i pojawił się on ... 

Filip Alex

01.01.2013

godz. 21:08

3260 g

52 cm

 

 

Po 6 dniach wyszliśmy wkońcu ze szpitala. Cieszyłam się małe dziecko, bo miałam już dosyć przebywania poza domem. Marzyłam o powrocie do własnego mieszkaia.

Filip nie potrafił jeść z piersi. Na początku używałam nakładki silikonowej ale i tonie zdało egzaminu więc pozostało odciąganie mleka i picie z butelki. Ja się cieszę bo ból sutków zniknął. A w szpitalu i ja się męczyłam i on tym, że próbowali go cały czas przystawiac do piersi. Jednej nocy wisiał mi na cycku 1,5h i był dalej głodny a ja prawie płakałam z bólu.

W sobote w nocy postanowiłam powiedzieć, że będę karmiła swoim mlekiem ale z butelki. Położna powiedziała, że nie ma problemu i mogę w niedzielę wracać do domu.

A oto Filip z tausiem :

 

 

Przepraszam za taki chaotyczny opis ale dzisiaj nie stać mnie na nic lepszego, gdyżod wczoraj gorączkuję (38,5) i nie wiem od czego. Boję się że moje rany krocza mogą się dzięki temu gorzej goić i bardziej krwawić. Próbuję zbijać temperaturę ale to działa nie na długo.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa152

Powiem szczerze, że w ogóle nie zwracałam na to uwagi. Pochłanął mnie ból i parcie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19

Fajnie zdjęcie z porodu;) Pamiątka na całe życie. :D

Kochana ja dostałam gorączki 40 stopni... Samo przyszło samo poszło.
Co do znieczulenia, mnie boli jak mni ektoś puknie, a pród przeżyłam bez nieczulenia... Więc jak ja dałam radę to każdy da ;)

I Gratuluję synka ;*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieechaa
Gratulacje;)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
silence

Dzielna byłaś :)

Gratuluję :)