Myśle że z troski o maleństwo :P

co do pytania o konserwy sama sobie tego nie wymyslilam.. rozne rzeczy teraz sie czyta na internecie ktore ludzie wymyslaja i nie wiadomo co mozna a czego nie.. a co moje pytanie ma wspolnego z pytaniem o wywolanie porodu po fasolce to ja nie wiem...

Myslę, że każda z nas troszczy sie o swoje dziecko i chce zasięgnąć opinii, rad :)
Nie mam nic przeciwko takim pytaniom :)

Takie pytania akurat rozumiem. Ale jak czytam pytania o palenie lub picie alkoholu w ciazy, to mi cisnienie wzrasta.

a mnie najbardziej bawiä:
~czy jestem w ciäzy :))) (to chyba u wiekszosci z nas pojawia sie usmiech na twarzy ;) )
~w co mam sie ubrac; (odpowiedz nie raz cisnie mi sie przez buzie, ze w ubranie albo worek po ziemniakach ale udaje mi sie powtrzymywac)
~za ile czasu urodze,
~ co urodze chlopczyk czy dziewczynke.

jest jeszcze kilka, ale akurat w tym momencie nie wpadajä mi do glowy.

Ale zgadzam się, niektóre pytania bardzo bawią, choć i te które ja zadaję, wydają się wam nieraz zabawne i oczywiste. A skąd te pytania, z naszej niewiedzy, jakiś głupot zasłyszanych gdzieś... No i fakt, troski, bo jeśli jakaś mądra inaczej mi wpiera że nie mogę jeść tej fasolki to wolę się upewnić by nie zrobić maleństwu krzywdy.