ja raczej uzależniam to od pracy. czasem mam takie dni, ze 3 razy jeżdżę do pracy na godzinę, dwie. dzień taki porwany. plus harmonogram spania i posiłków i w efekcie potem nie mam kiedy wyjść z Bączkiem. czasem moja mama po pracy weźmie Bąka na godzinę, półtorej przed blok na plac zabaw. bo spacery w wózku już od dawna nie są dla Bąka atrakcją.

jeśli jest ładna pogoda to choć mam lenia idę na spacer z małą. mam pretekst że muszę schudnąć :D

Ja codziennie i to po kilka razy:D
Nie potrafię usiedzieć w domu.POzatym trzeba korzystać z pogody bo za długo ona nie potrwa:))

przyznaje sie bez bicia, zdarza mi sie, nie wychodzic, są dni,ze mam kiepski nastroj i nawet spacer nie pomoze, wiem jestem wyrodną matką obrzydliwą ale nawet piękna pogoda mi nie pomaga czasem, niemniej jednak jak wszystko gra i buczy to dwa razy wychodze na spacer w ciagu dnia

Dzis bardzo zle sie czułam i nie wyszłam z dziecmi na spacer nie dałam rady sie wyzbierac ;) A było pieknie

Tak co dziennie, czy slonce czy deszcz :) Do tego nie dojsc, ze potrafimy wyjsc ze 3-4 razy na spacer to maly potrafi reszte dnia spedzic na przy domowym ogrodku :).

Codziennie, bo przy okazji robię zakupy do domu. Mogę sobie darować wyjście gdy mi się nie chce, pod warunkiem, że jest brzydka pogoda.