Raczej nagranie Ci tu nic nie pomoże, bo to sprawa o alimenty a nie o rozwód czy pozbawienie praw. Musisz przygotować sobie zestawienie kosztów i wydatków, jakie miesięcznie wychodzą Ci na dziecko. Zaświadczenie o zarobkach, o pracy, o dochodzie, o ewentualnych stypendiach czy zasiłkach.

Ja jak ,iałam sprawę o alimenty to brałam zaświadczenie z urzędu pracy,zaświadczenie od lekarza mojego syna o chorobie,kilka paragonów z apteki za leki... i to chyba wszystko a tak naprawdę śędzia mi nic nie kazał pokazywać:D na pewno przyda Ci się dużo wytrwałości.

ja też nie musiałam nic pokazywać, a miałam ze sobą różne paragony i opakowania po lekach. sędzia pytał ile miesięcznie schodzi mi pieniędzy na dziecko itp. Nie martw się, nie będzie Twój były obrzucał Cię błotem na rozprawie. A nawet jeśli jest na tyle głupi, że zacznie jakąś głupią gadkę, to sędzia szybko ją ukróci, bo nie to jest meritum rozprawy. Teraz być moze Cię straszy i mówi, że będzie mówił, że się nie nadajesz na matkę i takie inne bzdury, ale nie słuchaj go- oni zawsze tak reagują, na zasadzie instynktu samozachowawczego, gdy kobieta podaje ich do sądu, bo jest to dla nich ujma na honorze.

dostaniesz wezwanie do sądu na sprawe i tam bedziesz miała wypisane co musisz doniesc za dokumenty ja dostałam takie pismo jakis czas temu i w przyszły czwartek wkońcu sprawa. Swoja drogą w grudniu urodziłam 7 stycznia złozyłam wniosek i dopiero 27 marca sprawa ale co tam w tym kraju nie wazne ze ojciec nie płaci nie wazne że dziecko kosztuje a ty matko walcz i sie męcz a ojczulek chodzi i ma w nosie czy dziecko ma co jesc