Blog: syja14125

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
syja14125
syja14125

witam mamusienki:)

dzis po raz pierwszy pilam glukoze myslalam ze to taka mala saszetka 75mg a tu taka butelka dosc duza troszku sie przerazilam ale pomyslalam co mnie nie zabije to mni wzmocni:)


wiec pobrali krew nie bylo zle poszlam po kubeczek z glukoza mowie nie bedzie zle pierwszy lyk jest oki dam rade drugi trzeci czwarty piaty iii wkoncu zostal ostatni szosty lyk cos okropnego....


i mysle no to czas siedziec na tylku 2godziny yyyy co to 2godziny zleci jak z bicza strzelil:)

pierwsze pol godziny oki gazetka sie przydala potem godzina mala zaczela kopac i sie ruszac a ja mialam ochote wstac i troche pochodzic sie poruszac ale jak trzeba siedziec to siedze kolejna godzina minela pielegniarka po mnie nie przychodzi mowie sobie czekam 15minut jak nie przyjdzie to pojde sama do niej no i nic nie przyszla wstalam poszlam do niej a ona o mnie zapomniala ehhh.....
potem pobrala krew z drugiej reki i nareszcie do domu xD

naparwde sie ciesze ze to swinstewko jest tylko raz podczas ciazy;p

w domu cieplutko i pyszne sniadanko:)

ojjjj jak ja sie ciesze ze w takie dni nie musze chodzic do pracy:)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
westi24

ja idę w poniedziałek na glukozę ale 50mg, mam nadzieję że dam radę i to wypiję. hmm szczerze to myślałam że pojade na 2 godziny do domu i potem znów przyjadę, troche mi się nie uśmiecha tam siedzieć tyle czasu:(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agatabdg

Nie jem słodyczy ale jak dla mnie glukoza nie byla zla. Wypilam od razu a nie łykami :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
greta

Witam ja też idę na glukozę w poniedziałek ale ja mam 75g  ciekawe jak to wyjdzie  najgorsze to te 2 godz czekania a szpital na drugim koncu miasta więc do domu niema co wracać pożyjemy zobaczymy :)