Blog: szoszanka1

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1
szoszanka1

Kochane moje. Dzień za dniem leci tak szybko, że nie raz się zastanawiam nad tym wszystkim... Nie ma chwili, by się zatrzymać, łapać chwile , ale bez przesady, i tak się to udaje ;) 

 

Dorotka wpadła w nowy etap. .. etap strasznej zazdosci, dziwnych dziecięcych wnioskow, i w etap ciągłych pytań czy ja kochamy... 

Czy popełniłam gdzieś po drodze błąd? CZY Czegoś nie zauważyłam? Czy to kolejny etap po prostu ...

 

Wciąż muszę udowadniać swoją miłość... Wystarczy że kogoś przytulę, albo ktos przytuli mnie a Dorenka od razu w płacz i :

MNIE JUZ NIKT NIE KOCHA... MNIE NIKT NIE PRZYTULA ( choć tuliłam ją 0.5 min Temu)

 

Albo...

 

Przychodzi nagle do kuchni kiedy robię obiad i 

MAMO TY MNIE JUZ NIE KOCHASZ... JA TO WIEM... 

zawsze w takich momentach mocno ją przytulam, odpowiadam jak mocno ją kocham, ale w środku się zastanawiam czy to kolejny etap? Czy naprawdę nie czuje naszej miłości... 

Moja córcia zawsze była przez wszystkich bardzo obdarowywana wciąż to nowymi ale drobnymi prezencikami... My z mężem nie mogliśmy komuś zabronić, ale też sami mamy w tym umiar i nie zarzucamy ja codziennie giftami... Ale ostatnio córcia zaczyna też mówić, ZE NIKT JEJ NIC NIE DAL, WIEC JEJ NJE KOCHA... 

 

Bardzo ja kocham... To moje jedyne wymarzone, najwspanialsze dziecko ... Popełniam wiele błędów jako mama, widzę je, nie ułatwia mi zmiany moją niedoczynność tarczycy, które często zaburza mój spokój, ale bardzo się staram... Z pewnością jestem osobą ciepła, tulącą, mówiąca dużo o uczuciach..  czy zatem to taki etap, czy Dorka nie czuje się bezpiecznie?? Sama nie wiem... 

 

Co do mnie, 6 dzień diety Dąbrowskiej minął... Wnioski, nasuwa się masę... Napewno skóra mi się poprawiła, trądzik nie wychodzi, ale słabo się czuję, mam siłę, energię, ale jestem nerwowa, i głodna, choć miało tak nie być... Czekam jeszcze kilka dni j podejmę decyzję czy wychodzę z diety czy nie..  

Dobrej nocy dla was moje kochane :) 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Szoszanko nachodzi mnie pare myśli w związku z zachowaniem Dorotki. Po pierwsze faktycznie może być tak jak piszesz, że to jest jakiś etap rozwoju, etap przejściowy. Druga myśl jest taka, że może ktoś "życzliwy", albo nieświadomie nawet jej coś powiedział? Wiem, że może to wydawać się dziwne i mało możliwe ale mojej sąsiadki teściowa gdy ta urodziła drugą córkę to starszej powiedziała, że mamusia teraz kocha tą malutką a jej nie. Wyobraź sobie, co takie słowa oznaczają dla takiego małego paroletniego człowieka. Jest jeszcze trzecia opcja. Być może Dorotka usłyszała, bądź wyczuła jak bardzo pragniesz/pragniecie kolejnego dziecka. Być może widzi twoje zachowanie względem innych dzieciaczków i wie jak ci zależy na następnym, a ona czuje się już mniej potrzebna, kochana? Wiesz chodzi o twoją uwagę, skupienie. Rozmawiacie z nią na temat rodzeństwa? Może twoje problemy jakoś się na niej odbijają? Wiesz Szoszanko dzieci czują więcej, niż może się nam wydawać. Dzieci nas obserwują i widzą gdy jest coś nie halo. Ja bym spróbowała porozmawiać skąd wzieły się jej w ogóle takie myśli, że możesz jej już nie kochać. Jeśli rozmowa nic nie da, musisz jej często powtarzać jaka jest dla was ważna i że bardzo ją kochacie. Nie jestem psychologiem ani nic więc nie wiem na ile mogę mieć rację ale napisałam swoje pomysły. Mam nadzieję, że jakoś może cię naprowadziłam. PS. Podziwiam za dietę i życzę wytrwałości! Ja w życiu bym nie dała rady:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
Ojej, u nas (jeszcze?) nie przerabialiśmy takiego etapu u Doriana. Nie wysyła takich sygnałów. Ale wydaje mi się że Dorotka szuka potwierdzenia Waszej miłości, bo 4latki są bardzo emocjonalne i ta emocjonalność różnie się może objawiać. U nas za to Dorian ostatnio czesto używa słów "nie kocham Cię". Wystarczy mu się sprzeciwić, np. widząc że tata wychodzi z domu i nie zabiera go ze sobą - popada w przygnębienie, mówi że już go nie będzie kochał bo przecież synka pownien wszedzie zabierać ze sobą. I wtedy też nie pomaga tłumaczenie. Przykro mi jak widzę jego prawdziwy smutek. Ale przecież nie mogę ustępować na każdym kroku.. Oby to minęło i u nas i u Was. Buźki dla Dorotki. Powodzenia z dietą :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
finjenta
Moj bratanek też ciągle powtarza że nikt bo nie kocha ze siostra ma lepiej on niego że nikt się nim nie interesuje. Jest rok starszy od dorki i też skądś wz8al mu się też czas na narzekanie... Zapytałas ja dlaczego tak mówi? Może ktoś w przedszkolu nastunal taka myśl.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Dorotka ma 4.5 roku ;) 

 

Dziękuję wam kochane za wasze komentarze pełne serdeczności ;) rozmawiam właśnie z Dorotka dużo i pytam, tłumacze, może rzeczywiście to taki etap.  Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi :*

 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Hania ma to samo. Można ją udusić przytulaiem , a ona za 3 minuty powie nikt mnie nie kocha. Tata się z nią bawi całe popołudnie, siadzie koło mnie na chwilę a ona już mówi że tata się nie chcę z nią bawić i ooo. Raczej taki etap zazdrości i szukania potwierdzenia . Czasami szantażu , bo jak np tata czegoś zabroni oczywiście słusznie , ton idzie do mnie i mówi mamusia kocha córeczkę a tatuś nie kocha ....idzie czasami oszalec
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Dokładnie Kasiu :) wyjelas mi to z ust :) u nas tak samo :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
A moj starszak co chwile mowi ze jego nie kocham tylko filpka. Starszy ma prawie 5 lat a mlody 1.5 roku. Na kazdym kroku slysze takie slowa. Przykre bardzo. Mlody pochlania caly moj czas i starszy faktycznie moze tak sie czuć. Staram sie to jakoś zmienic ale ciezko z takim maluchem